Absolutoryjna sesja w Stanisławowie miała charakter zamknięty, lecz każdy z mieszkańców gminy miał możliwość śledzenia obrad w internecie. Niektórym mogły one nawet poprawić humor, bo obraz stanisławowskiego samorządu, jaki zarysowano podczas sesji, był niezwykle pozytywny…
Zyski zanęty
Podczas sesji absolutoryjnych radni mają do przegłosowania trzy ważne uchwały podsumowujące miniony rok. Są to: przyjęcie sprawozdania finansowego oraz udzielenie wójtowi wotum zaufania i absolutorium. W Stanisławowie wszystkie trzy dokumenty przyjęto jednogłośnie, co oznacza, że polityka wójt Kingi Sosińskiej cieszy się szerokim uznaniem. Rzeczywiście, dokonania 2019 roku mogą robić wrażenie.
Wójt nie omawiała szczegółowo ani raportu o stanie gminy, ani sprawozdania finansowego. Zamiast tego zachęcała do zapoznania się z tymi dokumentami na stronie internetowej i przeszła do spraw bardziej ogólnych. Przede wszystkim przyznała, że raport jest bardzo optymistyczny, a sam rok 2019 był wręcz fantastyczny dla gminy Stanisławów. Udało się uzyskać olbrzymie środki zewnętrzne – ponad 5 mln zł, a część tej sumy – jak przekonywała wójt Sosińska – stała się ekonomicznym lewarem finansów gminy. W tym kontekście nie dziwią zawarte w raporcie osobiste podziękowania dla wicemarszałek Janiny Orzełowskiej, która jest częstym gościem w Stanisławowie, a wraz z nią pojawiają się też pieniądze dla samorządu.
W 2019 roku zarówno dochody, jak i wydatki gminy po raz pierwszy przekroczyły próg 35 mln zł. Osiągnęły one odpowiednio 36 884 755 zł i 37 235 696 zł, a w burzliplanach miały być jeszcze większe. Wójt Sosińska chwaliła się również inwestycjami, na które przeznaczono 7 469 328 zł. Większość tej sumy pochłonęła od dawna oczekiwana budowa przedszkola i żłobka w Stanisławowie, ponad milion kosztowała termomodernizacja budynku stanisławowskiej szkoły, a prawie 370 tys. zł przebudowa i rozbudowa szkoły w Ładzyniu.
Do bolączek gminy należy stan demografii. To nie tylko stały spadek liczby urodzeń, których po raz pierwszy od 6 lat było mniej niż zgonów. W 2019 roku stosunek ten wyniósł 66 do 76. Problemem jest także fakt, że wielu mieszkańców wyprowadza się z terenu gminy, a nowych osiedleńców brakuje. Zmiana tej tendencji wydaje się jednym z największych wyzwań, przed jakimi staną władze gminy w najbliższych latach. Na koniec ubiegłego roku liczba mieszkańców wyniosła 6711, co oznacza, że ubyło aż 31 osób.
Władze gminy nastawione są optymistycznie do przyszłości. W ójt p odkreśla, że pieniądze lubią gminę Stanisławów, a symboliczny szacunek do każdego grosza wykazał przewodniczący rady gminy Waldemar Zbytek, który nawet tę najmniejszą z monet podniósł z ziemi, by podarować ją gminie. Nie ma w tym wiele przesady, bo już teraz udało się pozyskać kolejne 2 mln zł środków zewnętrznych, które chyba rzeczywiście lubią Stanisławów.
Numer: 29/30 (1189/1190) 2020 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ