HalinówHalinów oświatowy

Nauczyciel ma obowiązek się dokształcać – to w gminie Halinów rozumie każdy, ale na temat tego, jak powinno takie dokształcanie wyglądać, zdania są już podzielone. W związku z tym wywiązała się intensywna dyskusja, która sięgnęła szerszej perspektywy, czyli powiększającego się nadzoru radnych nad wydatkami związanymi z oświatą…

Liche nauki

Uchwała o dofinansowaniu doskonalenia zawodowego nauczycieli przyciągnęła szerszą uwagę. Dyskusja nad jej treścią trwała od kilku miesięcy, a samo przyjęcie dokumentu przeciągnęło się w czasie ze względu na wątpliwości radnych. Urząd miejski przygotował akt w formie zarządzenia burmistrza, na co pozwala prawo, ale radni zdecydowali się na uchwałę, której treść w dużym stopniu odbiega od tego, co było przyjmowane w poprzednich latach.

Na sesji pojawili się dyrektorzy halinowskich szkół, aby wziąć udział w dyskusji, którą rozpoczął wiceprzewodniczący rady miejskiej Dawid Wojda. Podzielił s ię swoimi przemyśleniami, które pojawiły się przed kilkoma miesiącami, kiedy radni zapoznali się ze sprawozdaniem na temat szkoleń nauczycieli. Wątpliwości wzbudziły instytucje, w których prowadzone były kursy i szkolenia. – Jeśli nauczyciel musi być szkolony, to niech to będzie przeprowadzane przez jednostki wiarygodne. Mam wrażenie, że przynajmniej 80% z nich to instytucje zupełnie nieznane – mówił radny z Halinowa. Apelował więc, aby nie kierować się tylko ceną kursów, ale wybierać te szkoły, które rzeczywiście przyniosą jakąś korzyść nauczycielom w ich pracy, co poprawi jakość oświaty w całej gminie.
Odpowiadała Wioletta Ceglińska – dyrektor szkoły w Okuniewie. Zaznaczyła, że nauczyciel ma obowiązek kształcenia się, a kierunki i tematyka kursów i szkoleń w dużym stopniu nakreślone są odgórnie albo powodowane są potrzebami danej placówki. Poza tym dyrektor nie ma narzędzi, aby stwierdzić, która szkoła jest lepsza, a najważniejsze jest podejście samego nauczyciela. Jeśli zależy mu na podniesieniu swoich kompetencji, to skorzysta ze szkolenia prowadzonego nawet w mniej renomowanym miejscu. Zwłaszcza że wszystkie placówki realizują ten sam program, a wielu wykładowców np. z Uniwersytetu Warszawskiego wykłada też w prywatnych instytucjach.
Dawid Wojda był usatysfakcjonowany ostatnimi wypowiedziami dyrektor z Okuniewa. Wcześniej dodał jednak, że najważniejsza powinna być nie cena kursu, ale jego wartość merytoryczna, która powinna ostatecznie decydować.
Nie zgodził się z tym przewodniczący Marcin Pietrusiński. Zwrócił uwagę, że nauczyciel musi dołożyć do szkolenia z własnej kieszeni, dlatego wybierze tańszą placówkę, nawet oddaloną od miejsca jego zamieszkania. Nie można więc traktować kosztów jako czynnika nieistotnego.

Wywołana do głosu poczuła się też Katarzyna Targońska – kierownik referatu oświaty. Wyraźnie poruszona słowami radnych, zwróciła uwagę, że od marca zeszłego roku objęli oni większy nadzór nad referatem edukacji. Blokują podział środków na doskonalenie nauczycieli, przez co nie ma żadnego postępu w lokalnym szkolnictwie. Wieszczyła, że doprowadzi to do fatalnych skutków, bo pieniądze powinny być dzielone z głową.

W najnowszej uchwale przyjęto prosty podział. Dofinansowanie kosztów dokształcenia w szkołach wyższych i placówkach doskonalenia nauczycieli może wynieść do 80%, jednak nie więcej niż 1500 zł za semestr. Natomiast udział w seminariach, konferencjach, wykładach, warsztatach, szkoleniach, studiach podyplomowych oraz innych formach doskonalenia zawodowego nauczycieli prowadzonych odpowiednio przez placówki doskonalenia nauczycieli, szkoły wyższe oraz inne podmioty, których zadania statutowe obejmują doskonalenie zawodowe nauczycieli w części lub w całości jednak nie więcej niż 600 zł.

Numer: 10 (1170) 2020   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *