Gmina Mińsk MazowieckiGminy przedwyborcze

Kampania wyborcza wreszcie ruszyła pełną parą. Na każdym kroku natknąć się można na plakaty zachwalające kandydatów na radnych, wójtów czy burmistrzów. W powiecie mińskim zbliżające się wybory będą wyjątkowe, bo aż trzech kandydatów na wójtów lub burmistrzów zrezygnowało z ubiegania się o reelekcję, a aż czterech ma zapewnione utrzymanie stanowiska...

Gierki elekcyjne

Chęć do skorzystania z biernego prawa wyborczego w poszczególnych gminach była bardzo różna. Poza Mińskiem, którego tutaj nie uwzględniamy, najbardziej rozpolitykowaną gminą okazał się Stanisławów. Zgłosiło się tam nie tylko najwięcej kandydatów na wójta (5), ale również na gminnych radnych (60). Jest to także gmina, w której w jednym okręgu wyborczym o mandat radnego ubiega się rekordowa liczba chętnych – pięciu. I takich okręgów jest aż sześć. Walka będzie więc zażarta.

Zupełnie inaczej jest w Dębem Wielkim Wielkim, Halinowie, Cegłowie i Jakubowie. Dotychczasowi włodarze pozostaną tam na swoich stanowiskach, ale również zdecydowana większość radnych, którzy zdecydowali się na ponowny start w wyborach, zachowa mandaty. To pewne, ponieważ do piętnastoosobowych rad w Dębem, Halinowie, Cegłowie i Jakubowie zgłosiło się odpowiednio 18, 20, 23 i 24 kandydatów. Niechlubnie rekordowa jest dębska gmina, gdzie tylko w trzech okręgach wyborcy będą mieli możliwość wyboru między dwoma kandydatami. W pozostałych dwunastu startujący już mogą czuć się radnymi, ponieważ nie mają żadnej konkurencji.

W niektórych samorządach walka o fotel wójta lub burmistrza wpisze się w trwającą od dawna grę polityczną. Swoje kandydatury zgłosili bowiem ludzie, którzy działają w samorządzie jako radni lub gminni urzędnicy. Ponownie najlepszym przykładem jest Stanisławów, gdzie o stanowisko wójta ubiegają się: radny gminny Dariusz Kraszewski, radny powiatowy Marek Kaim, wicewójt Władysław Sędzielski i pracująca w GOPS Kinga Sosińska. Oprócz nich startuje też Krzysztof Cybulski.

Również w Dobrem i mińskiej gminie wybory będą przedłużeniem toczącej się walki w samorządzie. W dobrzańskiej gminie wójta Tadeusza Gałązkę od władzy chce odsunąć jego najzagorzalszy przeciwnik wśród radnych, czyli Piotr Sadurski, a w szranki stanął także Krzysztof Radzio, który rządził gminą w poprzedniej kadencji. Jest jeszcze Marek Hutkowski, który startuje z komitetu rządzącej partii.

W mińskiej gminie sytuacja jest bardziej klarowna. Obecny wójt Antoni Piechoski zmierzy się ze swoją najważniejszą oponentką w gminie, czyli przewodniczącą rady Jolantą Bąk. Mieszkańcom podmińskich wiosek pozostaje tylko opowiedzieć się po jednej ze stron w batalii, która trwała nie tylko w bieżącej kadencji samorządu.

Również kontrkandydat burmistrza Sulejówka Arkadiusza Śliwy rekrutuje się spośród radnych. Chodzi o Jacka Zielińskiego, który w radzie pełni rolę przewodniczącego komisji środowiska i zagospodarowania przestrzennego.

Emocje wzbudza też walka o opróżnione stołki w Kałuszynie i Siennicy. W obydwu przypadkach chrapkę na urząd mają kandydaci PSL i PiS, ale w Siennicy pojawił się także pretendent z lokalnego komitetu. W Kałuszynie wielu czekało na powtórkę sprzed czterech lat, czyli starcie wyborcze Mariana Soszyńskiego i Piotra Gójskiego. Pierwszy z wymienionych nie zdecydował się jednak na start, więc z komitetu PSL kandyduje jego podwładny, Arkadiusz Czyżewski. Natomiast w Siennicy wyborcy będą musieli wybrać spośród ludzi, którzy nie działają w lokalnym samorządzie.

Ubiegający się o urząd siennickiego wójta, 29-letni Piotr Ładno jest najmłodszym wśród wszystkich kandydatów w powiecie mińskim. Najstarszym jest natomiast 65-letni Marek Kaim ze Stanisławowa.

Numer: 41 (1096) 2018   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *