Tanie ciepło na zimę

Wójt gminy Jakubów, Stanisław Piotrowski kilka dni temu brał udział w konferencji „Bezpieczeństwo Energetyczne w Gminie”, która odbyła się w Warszawie w ramach programu „Tanie i ekologiczne ciepło” zorganizowanej przez Agencję Poszanowania Energii pod patronatem prof. Jerzego Buzka

Gorący owies

Zima za pasem, więc producenci energii i instalatorzy urządzeń grzewczych konferują, oferują swoje innowacje, prześcigając się w pomysłach na tak tanie rozwiązania, żeby nikt, kto się ogrzewa nie musiał popadać w wielomilionowe zadłużenia u energetyków. Chodzi o to, aby każdego było stać na ciepłe mieszkanie czy miejsce pracy. Oczywiście gaz i elektryczność to czyste i wygodne sposoby, ale niestety, drogie. Węgiel też drożeje z roku na rok. W dodatku brudzi palacza i atmosferę.
Naukowcy i ekolodzy wysilają od dawna umysły w poszukiwaniu prostych, tanich i nieszkodliwych źródeł energii. Nie samym węglem i gazem ludzie się ogrzewają. Są wiatrowe elektrownie przydomowe, są kolektory słoneczne, ale koszt ich instalacji daleko wykracza poza wyobraźnię przeciętnego zmarzlucha. Wrócił więc wójt Piotrowski z teczką pełną folderów reklamowych i notatek. I głową nabitą problemami do rozwiązywania. Na konferencji mówiono o kosztach i korzyściach. Przedstawiano różne technologie produkcji paliw i konstrukcje odpowiednich pieców. Mówiono o ekonomii, a przede wszystkim o sposobach i możliwościach uzyskiwania środków na modernizacje ogrzewania budynków.
Szczególnie jedno rozwiązanie, już stosowane w Skandynawii wydaje się nieco szokujące. Żeby je zaakceptować, prawdopodobnie konieczna byłaby modernizacja polskiego myślenia, odejście od tradycji i nawet pewna zmiana aspektów kultury. Bo jak pogodzić się z produkcją zbóż i innych nasion na... opał? W kraju, gdzie ziarno, siew i żniwa to prawie kultowe obrzędy? A zboże u nas tanie z powodu nadprodukcji. Całe połacie ziemi to często ugory! Tymczasem okazuje się, że pod względem uzyskiwania kalorii tona zboża równa jest tonie najlepszego węgla! A produkcja tej tony zboża jest 10 razy tańsza niż wydobywanie węgla. Zboże nie brudzi, nie zanieczyszcza powietrza, wprawdzie w trakcje spalania emituje do atmosfery dwutlenek węgla, ale tylko w takiej ilości, jaką roślina przyjęła z atmosfery w procesie fotosyntezy, czyli podczas swego wzrastania. Potrzebne są odpowiednie piece z automatycznym podawaniem paliwa albo produkowane już w Szwecji przystawki do zwykłych pieców CO. Trzeba siać, zbierać i magazynować na zimę! Proste, czyste i tanie. Piece na ziarno sprawdzają się zarówno w małym, jednorodzinnym domku i w wielkim budownictwie przemysłowym. Żeby było mniej sprzeciwu, na początek zakładajmy energetyczne plantacje łubinu, który daje dużo ciepła, a chleba się z niego nie piecze. Zacznijmy od ziarenka do bochenka upieczonego w piecu pędzonym ziarenkami! I będzie tak, że Polska, to przede wszystkim kraj rolniczy - jak od wieków i na zawsze! Nigdzie ani skraweczka nie obsianej leżącej odłogiem ziemi! Nie bez znaczenia byłby spory wzrost zatrudnienia w żniwa!

Numer: 2005 45   Autor: Bożena Abratowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *