Wójt Cegłowa Krzysztof Miklaszewski postawił na młodych i jak dotąd, nie zawiedli go. Po ciekawej wystawie „Cegłów w starej fotografii” teraz można zapoznać się z kolekcją hełmów, w których - jak mówi ich zbieracz Robert Mroczek – jest zapisany fragment historii

Mroczek hełmowy

Kulturalna Przystań to miejsce, w którym demonstruje swoje inicjatywy cegłowska kulturalna młodzież. Tym razem wyeksponował swoje zbiory militarne Robert Mroczek. Na co dzień operator koparki, a od 20 lat kolekcjoner.
Z pasją do zbieractwa trzeba się widocznie urodzić, bo Robert miał 9 lat, kiedy zaczął szperać po strychach i zakamarkach podwórek w poszukiwaniu wszystkiego, co wiąże się z orężem. Kiedy był jeszcze małolatem, zbierał również to, co służyło do zabijania. Kiedy wydoroślał – skoncentrował się na militariach, które chroniły życie. Mimo wszystko w ogniu bezpośredniej walki – hełm, nawet ten sprzed pierwszej wojny – mógł ocalić niejedną głowę.
Kolekcja liczy 60 hełmów różnych armii, są nawet amerykańskie i angielskie. Te pierwsze były bardzo prymitywne, ciężkie, nie chroniły uszu. Używane dzisiaj w Iraku są superluksusowym nakryciem głowy. Mimo wszystko smutne jest to, że ciągle projektuje się i produkuje te ochronne, wojenne akcesoria. Robert Mroczek jest cegłowianinem i najwyraźniej lokalnym patriotą. A do tego człowiekiem niezwykłym. Jest autentycznym pasjonatem życia i może dlatego kolekcjonuje elementy chroniące życie. Jest znawcą historii II wojny światowej, poszukiwaczem różnych pamiątek historycznych, jest organizatorem leśnych wypadów surwiwalowych, modelarzem, paralotniarzem i miłośnikiem przyrody. Interesujący młody człowiek.
Głównym sponsorem tej arcyciekawej ekspozycji jest starostwo powiatowe, a młodzież, która zorganizowała wystawę, wspierała cegłowska gmina z wójtem Miklaszewskim na czele. Warto przyjechać do Cegłowa i obejrzeć tę niekonwencjonalną wystawę.

Numer: 2007 17   Autor: Bożena Abratowska