... i po świętach

No i jak zwykle zaskoczeni stwierdzamy, że... już po świętach. Czy czujemy się rozczarowani? Przeładowany niecodziennymi atrakcjami, przeżyciami, takimi jak spotkania z dalszą rodziną (na co zwykle nie ma czasu), atrakcyjnie zastawionym stołem... itp. czas świąt wydaje się mgnieniem

Uczucia i horror

... i po świętach / Uczucia i horror

Tak naprawdę, to rozczarować nas powinna pogoda, za chłodno na spacery, mokro nie tylko symbolicznie i szaro, smutno, że tylko o męce pańskiej dumać w dobry czas na obejrzenie „Pasji” według Mela Gibsona.
Wstrząsający, świetnie zrealizowany film, o którym już było głośno, a w święta mogli go przeżyć wszyscy, którzy nie byli w kinie. Zrobiony tak realistycznie, że wywołał niezwykle żywe reakcje. Widział go po raz któryś pan Marek, z wykształcenia filozof – teolog, a z zawodu informatyk. Razem z nim z trudem znosiła pewne drastyczne sceny tego filmu pani Magda, socjolog. Po filmie zapadła długa chwila ciszy. Ale oczywiście nie obeszło się bez dyskusji.
- To niemożliwe, żeby ludzie, Rzymianie, Żydzi, byli w tamtym czasie aż tak sadystyczni, Gibson przegiął dla efektu!- zaczęła pani Magda. Od pewnego czasu twierdzi się, że mentalnie człowiek współczesny jest taki sam jak wtedy, kiedy zaczął być człowiekiem! Czy to znaczy, że i teraz masy są zdolne do takiego sadyzmu?
- Pani Magdo! Dawno temu były obozy koncentracyjne? A co się dzieje z młodzieżą? Ten film wstrząsnął narodami, przypomniał to, co w wizerunkach krzyża jest wygładzone, pozbawione dowodów męki. Zawsze delikatnie pokazuje się tylko cierpienie, poddanie się przemocy, a nie krwawe dzieło bezlitosnych oprawców! Film pokazał okrucieństwo wręcz patologiczne, i dobrze. Może ludzie znowu się zawstydzą i z litości nad Bogiem-człowiekiem ustatkują się, spróbują miłować się nawzajem! - Ustatkowali się przez wieki? Mówimy o ludzkości, nie o wyjątkach. Prawda, może nieco po wyczynach Hitlera. Dawno nie było światowej zawieruchy... ale Bośnia? Bałkany? A Irak? Mną wstrząsnęło coś jeszcze... gdzie był wtedy Bóg? Ja wiem, to straszne pytanie, ale przecież pojawia się często w ustach pokrzywdzonych i nie należy udawać, że zadają je tylko głupcy i ateiści. Jest taka scena przy krzyżu, jeden z współcierpiących mówi: jeżeli to prawda, że jesteś synem Boga, to dlaczego on ci teraz nie pomoże? My oczywiście wiemy. Dlatego, aby się dokonało dzieło odkupienia, które pojęliby grzeszni. Niestety, nie pojęli. I dzisiaj w obliczu zbrodni wielu pyta, dlaczego wszechmogący na to pozwala? Czemu ma to służyć?
- Pani Magdo, nie na nasz umysł są zamysły Boże. Wierzyć można tylko bezwzględnie i ufnie. A ten film, może ma pani rację... ten hiperrealizm zamiast wstrząsnąć, mógł zamącić w niektórych słabych wiarą głowach!
Natomiast emitowana w święta piękna trzyczęściowa opowieść o naszym Karolu Wojtyle, późniejszym Janie Pawle II – zasługuje na krótką recenzję: – Ecce homo! - oto człowiek!
I jaka by nie była pogoda, dobrze, że w telewizji podano coś więcej niż rozrywkę dla objedzonych ciastami.

Numer: 2007 15   Autor: Bożena Abratowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *