Echa dawnych zabaw karnawałowych dzisiaj najczęściej urzeczywistniają się jako wielce rozrywkowe koncerty. W mroźną sobotę Mińska Mazowieckiego Orkiestra Dęta Adama Kwaśnika rozgrzała i rozbawiła wypełnioną do ostatniego krzesła salę szkoły artystycznej

Walców czar

„Karnawał z muzyką i piosenką” - ten tytuł dokładnie określa repertuar wieczoru. A repertuar rozkołysał przynajmniej pierwsze dwa rzędy wielbicieli naszej orkiestry. Ten zespół wyróżnia się przede wszystkim niezwykłym poczuciem humoru, które bierze się z osobowości ich szefa, dyrygenta i aranżera niepospolitego nie tylko w prowadzeniu zespołu, ale mistrza w sztuce bliskiego kontaktu z publicznością. Ta cecha wyróżnia Adama Kwaśnika i jest doskonale odbierana podczas wielu zagranicznych podróży oraz konkursów orkiestr dętych. Rewelacją dla cudzoziemców jest zawsze wykonanie utworu „Orkiestry dęte”. Opowiadała o tym prowadząca koncert Zofia Noiszewska, nie ustępująca w poczuciu humoru samemu dyrygentowi. Ale nie tylko elementami zabawy zachwycają się słuchacze. Obszerny, wielogatunkowy repertuar dla każdego, subtelne stosowne do charakteru utworu aranżacje (niespotykane w tego rodzaju zespołach). Ale kiedy trzeba, to hukną puzonem aż zadrży sala - jak np. w uwerturze do musicalu „Koty”. Były więc stare walce, trochę klasyki, jazzu, sporo liryki i nieco folkloru jak w „zielonym gaju”. Ten ostatni utwór śpiewała interesująca młodziutka debiutantka, odważna Emilka Jędrzejkiewicz (uczennica profesora Hruszwickiego). Odważna - bo w tym samym koncercie wystąpiła jak zawsze rewelacyjnie Zofia Noiszewska. Gdyby sala koncertowa miała więcej miejsca przed estradą, niewątpliwie ten koncert zamieniłby się spontanicznie w prawdziwy karnawałowy bal. Chwała tym wszystkim, którzy potrafią w sobotni wieczór oderwać tylu mińszczan od telewizora! I dzięki za tak gorący koncert.

Numer: 2006 07   Autor: Bożena Abratowska