Spady medialne

Rośnie liczba ścian, z których mińszczan atakuje historia. -Dobrze, że takie prace powstają – komentuje Artur, członek organizacji Narodowy Mińsk Mazowiecki, która odpowiada między innymi za 2 pozostałe murale. Nie podaje jednak nazwiska. Może w nawiązaniu do faktu, że większość ich prac odnosi się do konspiratorów z czasu II wojny światowej?
- Narodowcy to dziwni ludzie. Niby chcą być widoczni, a chowają się jak dzieci. Z lęku czy głupoty...

Najlepszą gospodynią w powiecie okazała się Barbara Wróblewska z Mrozów. To ona wygrała powiatową olimpiadę wiedzy o gospodarstwie.
- W ostatniej chwili, bo za rok jako mieszczka już nie będzie mogła nawet wystartować.


Ostatni raz dożynki diecezjalne odbyły się w Mińsku 20 lat temu. Były to wtedy pierwsze dożynki w nowo powstałej diecezji warszawsko – praskiej. (...) Frekwencja na dożynkach nie była imponująca. Mińszczanie snuli się od kramu, a pod sceną nie było tłumów. Do ostatniego występu wytrwali tylko najbardziej cierpliwi.
- Czas płynie a indolencja pozostała.

Przed planowaniem takiego wieńca patrzymy, jaki mamy rok liturgiczny. (…) Bez tego tworzenie takiego wieńca mija się z celem. Teraz mamy rok wiary, więc nasz wieniec jest z tym związany.
- I słusznie, bo taki efekt religijny na pewno dostrzeże biskup.

Solidarne zaangażowanie różnych osób pozwoliło uporządkować to miejsce, jakże ważne dla historii Mińska Mazowieckiego. Oby nie stało się ono ponownie terenem, na którym odbywają się alkoholowe spotkania, składowane są śmieci i karmione koty.
- Miński kirkut zawsze będzie składowiskiem śmieci, bo nie ma prawdziwego gospodarza.

W piątkowym pożarze na szczęście nie było ofiar, jednak tak duża liczba płonących zabudowań w Mińsku Mazowieckim budzi poważny niepokój i każe się zastanawiać, czy na pewno mamy do czynienia z nieszczęśliwymi wypadkami.
- Ostatnio pali się nie tylko w barakach, więc rzeczywiście coś tu oprócz zgliszcz śmierdzi.

- Oczywiście, że śmieci należy segregować i uczyć tego młodsze pokolenia. Niestety, nie wiem jak pomieścić w ośmiometrowej kuchni siedem pojemników na odpadki. Ktoś, kto wymyślił taka segregację, albo ma ogromny dom z wytyczonym miejscem na kosze, albo nie ma pojęcia, w jakich warunkach mieszka się w mińskich blokach.
- Wymyślił burmistrz, ale on też mieszka w bloku. Może ma ściany z gumy...