Mińszczanie mieszkają w 16. najbardziej zanieczyszczonym mieście w Polsce i 71. w Europie. Poinformowała o tym szwajcarska platforma monitoringu powietrza IQAir, która zebrała dane na temat toksycznych pyłów (PM2,5). Co miasto zrobiło, żeby mieszkańcy oddychali czystszym powietrzem?
– Wszystko przez czujniki smogu. Inne miasta ich nie mają, więc obcy niczego nie czują
Mińsk jest zurbanizowanym miastem, więc nie ma zbyt wiele łąk, pól czy lasów. Trudno projektować ścieżki, jeśli nie ma gdzie tego zrobić. Nie jest to kwestia finansów, czy braku dobrej woli…
– Oj, trzeba jednak czekać na latające hulajnogi i rowery…
A co, jeśli obwodnica aglomeracji warszawskiej przetnie gminę Dębe Wielkie? Wymagałoby to wyburzenia 26 domów, a 60 budynków byłoby w bezpośrednim sąsiedztwie trasy. Uciążliwości związane z inwestycją dotknęłaby 800 mieszkańców.
– Ciekawe, jakie straty wyliczy wójt mińskiej gminy, gdzie dębianie najchętniej przenieśliby pas autostradowej obwodnicy…
Kazimierzów to bardzo mała wieś w gminie Kałuszyn. Tak mała, że nawet nie miał kto zostać tu sołtysem. To pierwszy taki przypadek w historii gminy.
– Powodem nie jest liczba mieszkańców, a ich niechęć do wszelkiej władzy po wybudowaniu linii najwyższych napięć energetycznych
Podwyżka za śmieci powinna obowiązywać tylko mieszkańców Mrozów, bo tam władza wszystko robi – górki do zjeżdżania ze śniegu na wiosnę, lampy uliczne montowane są w lesie… Inne miejscowości nie mogą się doprosić o światło w bardziej niebezpiecznych miejscach.
– Chciało się miasta, to go macie. No i dlaczego narzekacie…
Aktualnie obowiązujące w Polsce prawo nie daje gminom możliwości likwidacji uciążliwych ferm, o czym dobitnie świadczą przykre doświadczenia gminy Mrozy. Dlatego prosimy każdego o pomoc w rozwiązaniu problemu uciążliwej fermy lisów w Mrozach.
– No to Jaszczukowi pozostał już tylko znany poseł, ale on podobno sam lubi być lisem…
Podstawową trudnością były decyzje – jakie podjąć, żeby uratować działalność i ochronić miejsca pracy? Co takiego wymyślić, żeby dalej móc funkcjonować? Absolutnie nie czuję się zaopiekowany przez państwo – twierdzi Dariusz Kulma.
– Panie Darku, to zrozumiałe, że przy wcześniejszych dochodach tysiąca złotych dziennie, dwutysięczna dieta przewodniczącego rady miasta nie wystarczy…