Alicja to, Alicja tamto... Najwięcej wokalizują symetryści, którzy nawet na Białorusi znaleźliby ciepełko ogniska domowego, bo przecież jest net, pizzę można zamówić, na wakacje za granicę pojechał. Tylko zapominają o tym, że wolność to nie tylko dobra materialne...
– Wolność jest złudą i do tego bardzo subiektywną. A bez forsy nie podskoczysz, co dobitnie udowodnił naczelny kodziarz III RP
Obecność wysoko postawionych ,,kolegów” spowodowała niezdrową atmosferę, wywołała swoisty nacisk polityczny na przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Czyżby chcieli ich zastraszyć?
– No bo kruk krukowi oka nie wykole, a rączka potrafi umyć WSZYSTKO
W skrzynkach znajdujemy nową gazetę wyborczą – NASZE MIASTO. Wydaje się być pro PO, ale trochę dziwne, że redakcja mieści się w Ostrołęce. Czy wzorem Siedlec, gdzie w radzie miasta nie ma już klubu PO, w Mińsku może dojść do takiej sytuacji?
– Fekalia prasowe z Mińska czy Ostrołęki... Co za różnica, kiedy zawsze śmierdzą...
– To, że pokazujemy akty wandalizmu, a w postępowaniach przygotowawczych zawsze żądamy wysokich kar, powinno odnieść swój skutek profilaktyczny
– Jaką karę powinien dostać miński burmistrz za milionowe akty wandalizmu?
– Poseł Pawłowicz w jednym z wywiadów powiedziała, że jej biuro zostało zaatakowane kartkami z obraźliwymi hasłami. A to nieprawda, żadnych obraźliwych treści tam nie było...
– Jak to nie było... Podzielona na cztery sylaby KON-STY-TUC-JA nie tylko dzieli, ale i obraża
Kto co lubi, mnie osobiście nie zachwyciło. Impreza pod hasłem Jarmark Folkowy w Wilkowyjach, jak sama nazwa mówi folkowy, więc stragany z rękodziełami i produktami własnej produkcji bardzo na miejscu, ale jak do tego wszystkiego przypiąć – szarady?
– Szarady było po to, by na scenie pokazać wodza
Dzięki inscenizacji miało się wrażenie podróży w czasie, do walk z bolszewikami pod Mińskiem oraz sierpniowych dni 1920 roku, kiedy Józef Piłsudski przyjechał do naszego miasta, by swoją obecnością podkreślił ich wagę.
– Konieczny jest dobry scenariusz i reżyser, by wszystko jeszcze raz ożyło
Samorządy z powiatu węgrowskiego udają, że na ich terenie nie ma senatora, tym bardziej wicemarszałka Senatu. Niczego nie potrzebują, unikają kontaktu. Są oczywiście wyjątki, takie jak miasto i gmina Łochów czy gmina Liw, ale w większości przypadków nie ma żadnej współpracy.
– Utyskiwanie marszałek Koc to krokodyle łzy. Nic nie zrobiła dla polskiej kultury ludowej, choć z niej wyrosła...
Byłem świadkiem, przy urzędzie zresztą, gdy człowiek przechodził nad łańcuchami, bo górne były pozrywane. Przechodził, zaczepił o dolny i przewrócił się na środek jezdni, Poleciał na twarz, bez przenośni...
– W przenośni mniej by bolało...
Jak się okazało przebudowa biblioteki przynosi już rezultaty. (...) mieszkańcy przychodzą z samej ciekawości. Chcą zobaczyć, jak budynek wygląda po remoncie... i przy okazji wypożyczają książki.
– Ile trzeba włożyć, by ludzie wreszcie zaczęli czytać
Ladzie są pomysłowi i potrafią na czas kontroli wywieźć zwierzęta do znajomych, a gdy sprawa ucichnie, przywożą je z powrotem. Już mieliśmy taki przypadek z krowami.
– Jaszczuk wie wszystko, tylko niewiele chce zrobić. Wybory za pasem...