Złośliwi mawiają (parafrazując powiedzenie klasyka byłego systemu), że cała kasa w ręce rad(nych). Czy ci, którzy z zazdrości lub zwykłej ludzkiej zawiści tak oceniają swoich bądź co bądź wybrańców mają rację? Fakt, że pobory miejskich samorządowców nie należą do skromnych, nie daje jednak pewności, że w ich rękach zostaje cała kasa. O czym możemy się przekonać, …