O tym, że w naszym mieście można kupić dobry obraz, na ogół wiadomo. Szkoda, że nie rozpowszechnił się jeszcze europejski obyczaj urządzania domu nie tylko meblami. Za PRL-u niektórzy decydenci, goszcząc ważnego cudzoziemca we własnym domu, wypożyczali z muzeum (ku rozpaczy prof. Lorenca) co wartościowsze obrazy