JakubówNasze epitafia

Nie tylko ksiądz Skorupka zasłużył na naszą historyczną pamięć. Mamy w powiecie kapłana-żołnierza, który nie przeżył wojennej poniewierki i ma  symboliczny grób na cmentarzu w Jakubowie. To ksiądz Stanisław Gromulski, o którego pamięć dba rodzina, a szczególnie mińszczanka Joanna Nojszewska, organizując rocznicowe nabożeństwa. Epitafijna msza w 75 rocznicę śmierci kapelana była szczególna, bo celebrowana przez proboszcza  mińskiej parafii garnizonowej w obecności licznej rodziny i przyjaciół...

Kapelan z Józefina

Urodził się 4 kwietnia 1906 roku w małym podjakubowskim Józefinie. Miał dwóch braci - Józefa i Aleksandra oraz trzy siostry — Marię, Józefę i Władysławę. Józefa została zakonnicą, a on księdzem. Prymicyjną Mszę św. odprawił 27 maja 1934 w kościele św. Anny w Jakubowie. Był wikariuszem
parafii Leszno i Radzymin, a od 1939 zarządzeniem prezydenta Ignacego Mościckiego został mianowany kapelanem rezerwy w stopniu kapitana. Zmobilizowany trafił do II Dywizji Strzelców Pieszych, która w walkach obronnych poniosła duże straty. Część dywizji dotarła do Modlina, który bronił się do kapitulacji, natomiast pozostali przedostali się przez Węgry i do Francji. Był z nimi ksiądz Stanisław przydzielony do formowanej I Dywizji Piechoty. Podczas walk z Niemcami 18-19 czerwca 1940 r. pod Clos du Doubs Polacy zostali okrążeni i rozbici. Nie zdołał uciec i dostał się do niemieckiej niewoli. Przebywał w oflagu XVII -A i VIII -A w Edelbach z numerem jeńca 15516. Wytrwał tam do 23 września 1941 roku, umierając z wycieńczenia w wieku 35 lat. Jego nazwisko zostało uwiecznione na tablicy pamiątkowej kapelanów wojskowych poległych i pomordowanych w latach 1939-56 znajdującej się w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie przy ul. Długiej i w Bazylice Archikatedralnej w Warszawie. Także w kościele św. Anny w Jakubowie oraz na grobie matki — Anny Gromulskiej na miejscowym cmentarzu parafialnym.
Właśnie tam – na grobie matki kapelana Anny Gromulskiej – rodzina zapaliła znicz pamięci i ułożyła bukiet z 75 biało-czerwonych kwiatów. Za przybycie i pamięć dziękowała Alicja – córka Joanny Nojszewskiej, bo nestorka nie była w stanie uczestniczyć w uroczystościach. A bardzo chciała, bo jest przecież wnuczką Andrzeja Koncy, rodzonego brata matki kapelana.
Pani Joanna nie będzie zaskoczona epitafijna frekwencją, ale na pewno spodoba się jej homilia ks. płk Adama Prusa odwołująca się do wielkich księży-herosów. Bohaterów w czasie II Wojny Światowej było wielu, ale nie brakowało i męczenników za polskość i wiarę. Jednym z nich był niewątpliwie nasz ksiądz–żołnierz Stanisław Gromulski.

Numer: 40 (991) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *