Gmina Mińsk MazowieckiW mińskiej gminie

Oświata to temat, który zazwyczaj wywołuje spore emocje na posiedzeniach rady gminy. Na kwietniowej sesji sporną sprawą okazało się ustalenie pensum dla nauczycieli specjalistów, czyli pedagogów, psychologów i logopedów pracujących w gminnych placówkach oświatowych. Obowiązująca od dwóch lat uchwała została sądownie unieważniona, trzeba więc było podejść do niej ponownie

Ochronka specjalna

Wróciła po dwóch latach pod obrady, ponieważ została zaskarżona przez wojewodę, z powodu braku konsultacji ze związkami zawodowymi. Sąd ją unieważnił, a potem odrzucił kasację gminy. Teraz władze gminy już takiego błędu nie popełniły i wysłały pisma do związków zawodowych po opinie... Okazały się negatywne, ale ze strony formalnej wszystko było teraz w porządku. Można było przedstawić ten sam dokument, w którym pensum wynosi 36 godzin. Zmienił się jednak skład rady, więc z ponownym uchwaleniem tego samego mogły pojawić się problemy.
Na sali pojawił się prezes mińskiego ZNP Stanisław Mejszutowicz. Nie zostawił on suchej nitki na projekcie, podając, że przez dwa lata mogliśmy poznać efekt jego wprowadzenia. Była nim przede wszystkim trudność ze skompletowaniem przez nauczycieli całego etatu, co miało przekładać się negatywnie na pracę z uczniami. - Ktoś dawno temu, po przeprowadzeniu badań i analiz wprowadził pensum 20-godzinne. Samorządy nie zwracają jednak na to uwagi. Na przykład, dlaczego niektóre gminy mają 26-godzinne, inne znowu 25-godzinne. Nie jest to niczym podparte - wyjaśniał. Dlatego też zaapelował o powrót do 20 godzin.
W imieniu nauczycieli specjalistów zabrała głos Aleksandra Kitowska - logopedka zatrudniona w Hucie Mińskiej. Według niej gmina dwa lata temu wprowadziła opinię publiczną w błąd, podając, że za zwiększeniem pensum będzie szło zwiększenie godzin pracy z dziećmi. Nie zrobiono tego - jedynie w Starej Niedziałce jest pełen etat. Natomiast reszta musi dorabiać
w innych szkołach, aby uzbierać te 36 godzin. - Miesięcznie zarabiam 670 zł brutto - żaliła się. Radny Kurowski odebrał tę wypowiedź, jako swego rodzaju manipulację, bo przecież 670 zł to tylko 10/36 etatu, więc pensja za cały etat nie wyglądałaby już tak źle.
Ze zdecydowanym poparciem dla nauczycieli wystąpił też radny Gałązka, który opowiadał o ich ciężkiej pracy, podając z kartki przykłady. W pełni zgodził się z nim radny Czajkowski. Innego zdania był zaś Przemysław Wojda, który docenia pracę nauczycieli, ale pytał retorycznie, by podać mu przykład pracy, która nie wymaga wysiłku i zaangażowania. Nie bez racji, ponieważ każda grupa społeczna stara się zawsze przedstawić siebie jako najbardziej pokrzywdzoną.
Najbardziej emocjonalny głos pozostał na koniec. Wystąpił z nim radny Rokita, który już dwa lata temu był w szoku, że radni mogli taką uchwałę podjąć. - Nie chcę używać mocnych słów. Ten temat jest dla mnie bolesny. - mówił. Dodał, że teraz już nie dziwi się, dlaczego uczniowie nie chcą kontynuować nauki w gminnych placówkach. Swoje wystąpienie zakończył wnioskiem formalnym o przegłosowanie poprawki na 24-godzinne pensum.
Wójt Piechoski, widząc co się szykuje, wystąpił z autopoprawką, na 28 godzin. – Wyciągam do państwa rękę, niech to będzie kompromis - zachęcał.
Głosowanie przebiegło jednak nie po myśli wójta, bo poprawkę radnego Rokity przyjęto aż 9 głosami. Ku zadowoleniu kilku spec-pedagogów, którzy jeszcze zostali w mińskiej gminie.

Numer: 18 (917) 2015   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *