Powiat mińskiHistorie z tej ziemi /1/

Porucznik Edward Wasilewski – Wichura to jeden z zapomnianych bohaterów polskiego podziemia. Nie złożył broni – jak większość jego kolegów – przed sowieckim okupantem. Swej dobrze uzbrojonej grupy nie rozwiązał na przełomie lata – jesieni 1944 r. Zasłynął brawurowym atakiem na obóz koncentracyjny NKWD w podwarszawskim Rembertowie. Podczas akcji żołnierze Wichury uwolnili kilkudziesięciu więźniów rosyjskiej bezpieki...

Wichura pod Antoniną

Historie z tej ziemi /1/ / Wichura pod Antoniną

Po akcji odbicia więźniów obozu oddział dowodzony przez por. Wichurę był w marszu każdej nocy. W dzień krył się na kwaterach w odległych od  gęstej zabudowy, samotnych zagrodach, najczęściej położonych na skraju danej wsi. W czasie dnia pewien niepokój wzbudzały latające samoloty tzw.  kukuruźniki. Sowieckie maszyny bez wątpienia szukały oddziału „Wichury”.
– Pod koniec maja (prawdopodobnie 27) 1945 roku Leśniak zajął kwaterę we wsi Antonina (gmina Jakubów) w gospodarstwie braci Leszczyńskich – wspomina Stanisław Madrak ps. VIS - W tym samym czasie kilkuosobowy patrol zarekwirował na szosie Warszawa – Brześć dwa samochody ciężarowe. Jednym z nich Wichura wyjechał na akcję mającą na celu zdobycie broni i amunicji.
Prawdopodobnie to zdrada i donos lokalnego konfidenta sprawił, że Wichura został zaatakowany przez oddziały sowieckie, w tym bojców z NKWD uzbrojonych w ręczną broń maszynową. Sowieci, na szczęście, nie mieli jednak dobrego rozpoznania i zaatakowali tylko kwaterę pierwszej drużyny, na którą mieli namiar. Najpierw odpowiedziało ogniem ubezpieczenie, a po chwili cała drużyna, wycofując się z zagrody, ostrzeliwała się...
– Wyrwa korygował ogień naszego rkm-u. Wszyscy strzelali. Wtedy padło wielu Rosjan. W popłochu kryli się, padali na ziemię. Nasz nagły ogień z tyłu i w bok spowodował, że na chwilę przestali strzelać. Rosjanie zmienili front rozwijając się w kierunku na nas. Po chwili ogień ich wzmógł się. Tłukli długimi seriami. Grudki ziemi podskakiwały przed nami – wspomina uczestnik walki.
Straty sowieckie były duże i nie zamierzali dalej ścigać oddziału. Natomiast straty Wichury wyniosły ośmiu ludzi, w tym trzech zabitych (por. „Wiktor” - Witold Borowski, odbity w Akcji na Rembertów, wywodził się z NSZ, „Wilk” - Tadeusz Michalczyk i „Jeniec” Stanisław Rżysko) i czterech rannych (m.in. „Pistolet”, „Patera” i „Dąb”). Należy również dodać, iż marsz naszych drużyn w kierunku na Rudzienko utrudniał sowiecki kukuruźnik, który z powietrza prowadził rozpoznanie.
Po walce pod Antoniną Oddział „Wichury” został wzmocniony o kilkunastu berlingowców, którzy pochodzili z Wileńszczyzny. Walka trwała nadal...

Numer: 25 (1081) 2018   Autor: Marek Skalski





Komentarze

Dodano 21 lipca 2023 roku o godz. 13:47 przez: rex

Tu w pigułce życiorys ,,Wichury": https://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Wasilewski

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *