Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki przedwyborczy

Tego należało się spodziewać po burmistrzu i jego zausznikach. Bez konsultacji podzielili miasto na nowe okręgi wyborcze, dzieląc je ni w pięć ni w dziesięć. Właściwie na trzy okręgi wyborcze po 12-13 tysięcy mieszkańców, ale niekoniecznie im służących. Nieprzyjemnych także niektórym radnym, a szczególnie Monice Skrzyńskiej...

Mitręgi okręgów

Uchwała w sprawie wyborczego podziału miasta musiała zaiskrzyć. Emocje udzieliły się radnej Skrzyńskiej, bo projekt powstał bez rozmowy z opozycją. Zaznaczyła, iż jej wyborcy zostali połączeni z okręgiem po drugiej stronie ul. Warszawskiej i trudno powiedzieć, żeby mieli oni jakiś wspólny interes np. inwestycyjny. Dlatego będzie głosowała przeciwko.

Radny Gryz oponował i dementował, bo burmistrz był otwarty, więc każdy mógł przyjść i zgłosić swoje uwagi. Fakt, było mało czasu, ale jeśli rada nie podejmie tej uchwały, to nie będzie już miała szansy, aby to zrobić.

Teresa Szymkiewicz uważała zaś, że było dosyć czasu, aby się spotkać i porozmawiać na temat podziału miasta na okręgi wyborcze, ale decydowali tylko niektórzy...

Wtedy Gryz odparował, że radni sami mają problem, gdyż ta ordynacja wyborcza jest mniej korzystna dla wszystkich. Poparł go radny Kulma opinią, że podział miasta jest bardziej sprawiedliwy niż w poprzednich kadencjach, a wybory i tak wszystko zweryfikują.

Maciej Cichocki dowodził zaś, że rozmowy nieoficjalne odbywały się, ale były one o charakterze towarzyskim, po czym nastąpiła gwałtowna cisza i pojawił się podział na okręgi wyborcze. Gdyby porozmawiano o charakterze okręgów, to można byłoby stworzyć trzy okręgi południowe i jeden północny. Wtedy zgodziłaby się liczba mieszkańców, byłoby to uczciwe i wszyscy mieliby satysfakcję.

Tak się jednak nie stało, bo – jak twierdził Jakubowski – w statucie miasta nie ma zapisu dotyczącego konsultacji projektów uchwał burmistrza z radą, a terminy w ustawie wskazują, że do końca marca muszą zostać uchwalone okręgi wyborcze, gdyż w przeciwnym razie zostaną one ustalone przez komisarza.

Pierwszym warunkiem podziału była taka sama liczba radnych, a drugim, by żadnemu z mieszkańców nie zmienić siedziby komisji wyborczej czy obwodu. Zarzuty dotyczące braku wspólnych interesów inwestycyjnych mieszkańców poszczególnych ulic czy też domków jednorodzinnych są zupełnie nie trafione, gdyż każdy przedstawiony okręg zawiera zarówno domki jednorodzinne jak i bloki.

Z jego punktu widzenia okręgi zostały przemyślane, są jednolite i dobrze sprawdzą się podczas wyborów, w których każdy ma równe szanse.

Na to radna Skrzyńska oświadczyła, że stała się wyborczym wyjątkiem, co jest celowym działaniem ustalaczy okręgów, bo właśnie jej rewir podzielono.

Głosowanie pokazało, że tylko dwa głosy były przeciwne nowemu podziałowi i aż sześciorgu radnym nowy podział... był całkiem obojętny...

Numer: 24 (1080) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *