Jednym okiem /67/

Kto to jest profesjonalny narciarz? – To ktoś, kogo stać na luksus połamania sobie nóg w znanym kurorcie... przy użyciu bajecznie drogiego sprzętu...

Pokusy luksusu

Jednym okiem /67/ / Pokusy luksusu

Mój wykładowca od historii starożytnej mawiał, że ŻYCIE jest bardzo tanie, drogi jest jedynie LUKSUS. Niby racja. Tylko że ten luksus dla każdego znaczy coś innego. Moja Babcia powtarzała – Chleb i woda – nie ma głoda! Dla mojego Taty z kolei, który wychował się w Mariance, w domku krytym strzechą, najważniejsze było, żeby mu na głowę nie leciało. Kiedy byłam małą dziewczynką, moim największym marzeniem było mieć własne łóżko – a własny pokój przerastał moje wszelkie wyobrażenia. Jeden powie, że to luksus, kiedy ma własne cztery ściany – a inny znów nawet w czterech pokojach będzie narzekał na ciasnotę. Jak królowa Marysieńka, która pisała do siostry, że w pałacu w Wilanowie – chyba 24 komnaty! – na nic miejsca nie masz! W obronie królowej można powiedzieć jedynie, że rodzinę miała wielodzietną. Z mojego punktu widzenia politycy – także ci lokalni – często żyją w luksusie. A przecież i oni czasami skarżą się, że im nie starcza do pierwszego. Z kolei dla kogoś bezdomnego czy bezrobotnego w luksusie żyję ja. Poza tym ogólny poziom życia stale się podnosi – i to, co dawniej było luksusem, dziś już nim nie jest. Jak komórka albo kolorowy telewizor. A więc co to jest ten luksus? Najprościej chyba można powiedzieć, że to wszystko, co wykracza poza podstawowe potrzeby człowieka. Przyjemności, rozrywki, potrzeby kulturalne, podróże… Dobrze to widać na przykładzie osób niepełnosprawnych. Wszyscy zgadzają się co do tego, że tacy ludzie muszą mieć co jeść. Że potrzebują ubrań, leków i pieluch. Ale właściwie wszystko, co poza tym – to już luksus, zbędna fanaberia. Pewna siostra zakonna prowadzi dom dla upośledzonych chłopców. I mówiła mi, że jej przykro, kiedy ludzie pytają – Po co Siostry kupują chłopcom takie ładne buty? Przecież im chyba jest wszystko jedno, co noszą? No, tak. A przecież KAŻDY zasługuje na swoją odrobinę luksusu! Każdy. Ja na przykład kocham książki. Ich posiadanie daje mi radość. Co widać na załączonym obrazku. Jasne, że mogłabym sobie tego odmówić. Czy żyję ponad stan? No, nie wiem. Za 900 złotych na osobę w rodzinie chyba trudno by było. Ale przyznam się, że gdyby było mnie stać na rehabilitację, masażystę lub panią do pomocy w domu chociaż raz na tydzień – to już byłby pełny LUKSUS…

Numer: 20 (1076) 2018   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *