Powiat mińskiPowiat miński kontrowersji

Wielu twierdzi, że polityka wchodzi wszędzie, a polsko-polska plemienna wojenka nabiera nowych barw i budzi niesmak. To prawda, że gdzie się nie pójdzie, nawet na wernisaż czy promocję książki, wyłaniają się jak nie światopoglądowe, to historyczne antagonizmy. Tak też się stało po lokalnym uczczeniu narodowego dnia pamięci Polaków ratujących żydów, polskich żydów...

Niecnoty z Żegoty

Pierwszy zaatakował Damian Sitkiewicz. Pisze dość ostro, że oto w mińskim szmatławcu /tu nazwa gratisówki/, gdzie przeczytał artykuł a propos prezesa Żegoty Juliana Grobelnego, a tam info o tej tragicznej postaci... /cyt./ Oddajemy dziś hołd obywatelom polskim, bohaterom którzy w akcie heroicznej odwagi, niebywałego współczucia i solidarności międzyludzkiej, wierni najwyższym wartościom etycznym, chrześcijańskiego miłosierdzia oraz etosowi suwerennej Rzeczpospolitej Polskiej, ratowali swoich bliźnich od Zagłady, zaplanowanej i realizowanej przez niemieckich okupantów...

Mowa więc o chrześcijańskim miłosierdziu. Jak Grobelny mógł działać kierując się chrześcijańskim miłosierdziem, skoro był ateistą, a jego pogrzeb był pierwszym pogrzebem bez udziału księdza w Mińsku Mazowieckim... Po drugie, czy był oddany wartościom suwerennej RP, skoro w latach 1939-1944 bratał się z komunistami, a w 1944 r. został z ich nadania starostą powiatowym w Mińsku? Czy wreszcie, jego decyzje o rabunkach dworów w powiecie mińskim w 1944 r. aż tak przypadły do gustu mińskim notablom, zarówno tym bardziej prawym, jak i lewym? Cóż, czasami trzeba bronić prawdy, nawet przed członkami bliskiej sercu prawicy. Contra spem spero!

Przekomarzania w sieci nie trwały długo, ale też nie ustały, bo oto mmz24.pl dolał oliwy do ognia.

Napisali, że 24 marca mamy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, ale w mieście obchodzono ten dzień oczywiście 27 marca. Wśród osób, które wspominano był Julian Grobelny w czasie okupacji niemieckiej prezes Żegoty – organizacji mającej na celu pomoc Żydom. On i jego żona otrzymali z tego względu nadawany przez Żydów tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.

Problem jednak w tym, że ten nowy bohater – jako powojenny starosta odpowiadał za rekwirowanie majątku ruchomego z dworów w mińskim powiecie. Niepełne dane wskazują na rabunek 32 obrazów i dokładnie tyle samo sztuk antycznych mebli. Mowa tu szczególnie o majątkach: Rudno Świętochowskich, Stara Wieś Zamoyskich, Mińsk Dernałowiczów oraz Wielgolesie Wyleżyńskich. Jak widać ten ważny historyczny epizod przemilczeli organizatorzy obchodów z Urzędu Miasta, Towarzystwo Przyjaciół Mińska Mazowieckiego, Muzeum Ziemi Mińskiej MDK Mińsk Mazowiecki oraz honorowy patron obchodów – poseł Daniel Milewski.

I tu już nie wytrzymał Piotr Stępień, pytając wprost, dlaczego administrator mmz24.pl dopuszcza takie dane? Jeżeli Polacy otrzymują tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata to może warto zapytać samych Żydów, a nie wpuszczać kiepski tekst do informacji publicznej. Czyżby Żydów pytać to strach, a Polaków niepokoić to norma?

Na komentarz Sitkiewicza nie trzeba było czekać. Uroczystość nazwał festiwalem hipokryzji w wykonaniu miejskich włodarzy i posła partii rządzącej. Nikt nie widzi problemu. Kiedyś władze powiatu zastanawiały się nad medalem Grobelnego... To może przyznać medal jakiemuś Żydowi, który okradał polskie państwo albo izraelskie. – Zachodzę w głowę, kogo panowie, czcicie. Zarówno Celej, jak i ludzie prawicy. Jestem na tropie ciekawych materiałów na temat Grobelnego, będę musiał je tylko jakoś potwierdzić, lub też obalić. Primo jedna osoba zeznawała, że Grobelny był agentem Gestapo i po aresztowaniu w 1944 jeździł z żandarmerią niemiecką, wskazując, kto ma być aresztowany. Mam ten materiał i kiedy go wydobędę, upublicznię zainteresowanym. W każdym razie Grobelny pozostanie dalej w sferze moich zainteresowań badawczych. Sądzę, że jego obraz będzie coraz gorszy, ale może się mylę – dywaguje Sitkiewicz.

I na koniec poleca niedowiarkom swój tekst z czasopisma naukowego, a także z Do Rzeczy Historia z sierpnia z 2013 r. dotyczący działalności Juliana Grobelnego jako starosty w Mińsku Mazowieckim w 1944 r.

O staroście Grobelnym rozmawiałem z Damianem Sitkiewiczem przed pięcioma laty. Nikt wtedy się nie przejął, że mamy bohatera – przestępcę. Może teraz coś zrozumieją...

Numer: 16 (1072) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *