Jednym okiem /60/

Do gabinetu lekarskiego wchodzi młody żołnierz. – Co panu dolega? – pyta doktor. – Mam czka... czkawkę – pada odpowiedź. – Czyś pan zwariował! Tu jest SOR, poważne przypadki, a pan mi takim głupstwem głowę zawraca?! – Niby tak. A-ale pa... nie do... doktorze. Ja jestem sa... saperem i my wła... właśnie je... jedziemy na ro... robotę...

Chore chłopy

10 marca przypada Święto Czterdziestu Męczenników – a niektórzy złośliwi twierdzą, że chodzi tu o czterdziestu rozbójników. Inaczej mówiąc –  Dzień Mężczyzn. Porozmawiajmy więc o facetach. Czy zastanawialiście się kiedyś, czemu  mężczyźni tak źle znoszą nawet zwykły katar, a kobiety w takiej sytuacji na ogół normalnie funkcjonują? Przecież z medycznego punktu widzenia kobiety i mężczyźni mają te same objawy? Panie na ogół sądzą, że panowie wyolbrzymiają swoją chorobę. Mówiąc wprost – że nadmiernie użalają się nad sobą, domagając się uwagi. Dlaczego tak jest? Kobiety są hartowane przez dolegliwości związane z ciążą, z miesiączką – są bardziej przyzwyczajone do fizycznego dyskomfortu i do tego, że można z nim normalnie żyć. Udowodniono też, że mają silniejszy od mężczyzn system odpornościowy. To kolejny bonus od natury za rodzenie dzieci.

Natomiast dla mężczyzny nawet banalna niedyspozycja to coś, co wytrąca go z równowagi. W naszych czasach mężczyźnie stawia się coraz to nowe wymagania, ale nadal działają też  dawne wzorce. Kobiety oczekują dziś od mężczyzn nie tylko dbania o byt rodziny, ale także przejęcia części domowych obowiązków i spełniania się w roli ojca. Poczucie męskości z jednej strony zostało zachwiane, z drugiej – nadal wymaga się od facetów, by byli opoką w związku. Dawniej mężczyzna mógł się położyć i chorować, i w niczym nie umniejszało to jego męskości. Kobieta wiedziała, co ma robić. Szła do kuchni gotować rosół, podawała herbatę z cytryną. A dziś powie: dlaczego ty leżysz? Ja bym nie leżała! A mężczyzna czuje się przytłoczony wymaganiem, by był zawsze twardy. I może dopiero choroba daje mu pretekst, by w końcu trochę odpoczął?

Współczesne kobiety źle się czują w tradycyjnej roli pielęgniarek i opiekunek. Uważają, że mężczyzna w każdym razie mógłby poradzić sobie sam. A przecież okazując mu czułość i troskę możemy mieć nadzieję, że same zostaniemy potraktowane podobnie, kiedy to nas dopadnie jakiś wirus. Dziewczyny! Bądźmy dla nich dobre na wiosnę! 

Numer: 10 (1066) 2018   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *