Powiat mińskiSeniorzy pamiętają…

Kto dzisiaj pisze listy do bliskich osób? Nawet babcie czy dziadkowie ograniczają się do rozmowy, bo nie zawsze potrafią wysłać smsa, czyli elektronicznej namiastki korespondencji. Jednak pamiętają, jak to się kiedyś robiło. Gdy więc zdarzyła się okazja do odkurzenia tej pięknej sztuki epistolarnej, prawie dwadzieścioro napisało listy do najbliższych ich sercom osób...

Bliskie listy

Na finał trzeciego konkursu recytatorskiego, który stał się bardziej deklamacyjny i twórczy wójt Hanna Wocial zaprosiła seniorów na sobotę 20 stycznia do Wiśniewa. Tym razem celem konkursu było ocalenie od zapomnienia sztuki pisania listów, w tym przykładanie wagi do estetycznego i czytelnego zapisu treści listu, rozwijanie wyobraźni i umiejętności swobodnego wyrażania siebie poprzez własne teksty, a także wyrażanie uczuć do osoby bliskiej. Konkurs miał skłonić do starannego pisania oraz kultywowania tradycyjnej formy korespondencji oraz integrację mieszkańców powiatu mińskiego.
Z tą integracją nie jest najlepiej, bo zgłoszenia do udziału w konkursie otrzymali od seniorów z Mistowa, Wiśniewa, Jakubowa i Ludwinowa oraz z mińskiej gminy, Mrozów i Dobrego. Biorąc pod uwagę fakt, że co trzeci mieszkaniec powiatu jest w wieku poprodukcyjnym, to 20 uczestnikówna 50  tysięcy jest ścisłą twórczą elitą.
Rozpoczęli jednak od jasełek, które przypomnieli miejscowi uczniowie. Pasowały, bo to przecież jeszcze okres bożonarodzeniowy. Do tego rozluźniły autorów listów, którzy niecierpliwie czekali na swój występ za lub przy stoliku udekorowanym obrusem i storczykiem.
Czytali listy według wylosowanej kolejności, a jury brało pod uwagę kreatywny pomysł, estetykę i zasady pisania listów, kulturę słowa oraz ogólny wyraz
artystyczny.
Niczego w czytanych listach nie brakowało, a kilka kartek widziało rozmarzone lub załzawione oczy. O, tak, autorzy potrafili nie tylko opisać, ale i pokazać swe uczucia. Stąd też wybór najlepszej trójki był omal niemożliwy, bo każda nagroda lub wyróżnienie mogły spowodować niezadowolenie pozostałych.
Jednak jury postanowiło postawić na podium troje autorów. Najwyżej Zofię Trzcińską z Woli Polskiej za list do bliskiego mężczyzny, który jest onirycznym wyznaniem miłości zakochanej od lat kobiety.
Srebrny Jan Piotrowski z Antoniny napisał list do siostry z kontekstami społecznymi, a szczególnie zanikającej tradycji epistolograficznej. Natomiast trzecia w konkursie Marianna Obrębska z Dobrego przeczytała list do wnuczka, z którym – mimo różnicy wieku – ma wspólny język. 
Wyróżnienia za formę i język otrzymały trzy panie – Lucyna Kunka z Jakubowa, Teresa Biegalska z Mistowa i Janina Zagórska z Niedziałki.
W nagrodęmieli otrzymać oryginalne papeterie, ale – jak ubolewała wójt Hanna Wocial – nigdzie nie mogła ich kupić. To ciekawe, że wraz z cywilizacją cyfrową zanika tradycja papierowa.
Otrzymali więc notesy z długopisami, by mieć na czym tworzyć. Może już nie listy, a wiersze, pamiętniki lub dzienniki. Swoją drogą taki tydzień przeżyć mógłby stanowić niezły materiał na przyszłoroczny konkurs. Koniecznie z nawiązaniem do setnej rocznicy naszej niepodległości...

Numer: 4 (1060) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *