Punkt dotyczący pytań do burmistrza podczas wrześniowej sesji w Mrozach przeistoczył się w długą dyskusję. Dariusz Jaszczuk jak zwykle starał się dowieść swoich racji, często wykraczając już poza ramy postawionego tematu. Tak było w przypadku prostego pytania radnej Trojanowskiej o wyrównanie terenu przy sklepie...
Powiat bez wyręczeń
Serię pytań zaczął jak zwykle radny Wojciech Wańko z Grodziska. Jako ten, który najczęściej nie zgadza się ze zdaniem burmistrza, musi znosić przytyki i drwiny ze strony części zebranych sołtysów i mieszkańców. Nic sobie jednak z tego nie robi i podczas każdej sesji zadaje pytania. Tym razem dopytywał między innymi o budowę sali sportowej przy szkole w Grodzisku, stojaki rowerowe i zadaszenia nad nimi oraz zasady wywieszania flag podczas świąt.
Leszek Podgórski z Woli Paprotniej prosił natomiast o wypowiedź na temat parkingu przy stacji kolejowej w Mrozach. Według niego często nie można tam zaparkować, a żeby dostarczyć paczkę na pocztę należy zatrzymywać się po drugiej stronie torów i nieść ją podziemnym przejściem.
Ewa Trojanowska z Woli Rafałowskiej z kolei poprosiła burmistrza, aby wysypał trochę kruszywa przy sklepie, dla wyrównania pobocza z jezdnią.
Odpowiedzi burmistrza są zawsze osobnym punktem posiedzenia, zazwyczaj jednym z ostatnich. Tym razem było tak samo, a Jaszczuk zaczął po kolei.
Wyjaśniał, że w przyszłym roku trzeba będzie zaplanować środki na budowę sali gimnastycznej w Grodzisku. Także w związku z tą budową większość planów dotyczących innego zagospodarowania terenu przy szkole odchodzi do lamusa. W kwestii stojaków rowerowych, a przede wszystkim zadaszenia nad nimi będzie się konsultował z dyrektorami szkół w gminie, bo sugestia radnego Wańki jest słuszna i taka infrastruktura się przyda – oczywiście tam, gdzie jeszcze jej nie ma. Co do flag, to burmistrz nie podziela nastawienia radnego i nie będzie nimi przystrajał miasta w każde święto, a skupi się przede wszystkim na 11 listopada i innych uroczystościach państwowych. Natomiast 1 sierpnia to przede wszystkim pamiątka dla Warszawy. Okazji zresztą jest więcej, ale trzeba wybrać tylko najważniejsze.
Co do parkingu przy dworcu, to nie ma dobrego rozwiązania. Jednak odkąd ustawiono tam znak zakazujący postoju jest trochę lepiej, bo można zatrzymać się na chwilę i wysadzić lub wziąć pasażera. Policja nie ma możliwości, żeby tam dłużej przebywać, więc na łamanie przepisów trudno cokolwiek poradzić. Być może rozwiązaniem byłaby odpłatność, ale przy tak niedużej liczbie miejsc, to inwestycja w parkometry itp. bardzo długo by się nie zwróciła. Jest to więc problem, którego tak łatwo się nie rozwiąże.
Najostrzejsza dyskusja wynikła z, wydawałoby się, błahej prośby. Jaszczuk stwierdził, że ma już dość wykonywania zadań za powiat, bo drogą przy sklepie w Woli Rafałowskiej zarządza właśnie powiat. Sam budynek należy natomiast do GS, niech więc to one zadbają o kruszywo. Na nic zdała się twarda postawa radnej Trojanowskiej, bo takich małych zadań burmistrz ma mnóstwo i nie będzie w nich wyręczał powiatu. Nawet jeśli tona kruszywa kosztuje... 67 zł. Poza tym nie może samowolnie tego zrobić, bo będzie miał problemy z RIO. Tak samo będzie z funduszem sołeckim, więc radna zadeklarowała, że urządzą zbiórkę tych 67 zł i nie będą czekać na gminę.
Wsparcie powiatu to zresztą temat dużo szerszy. Nie może być bowiem tak, że starostwo przyzwyczaja się, że pewne zadania wykona za nich gmina. Ale przez to w takich miejscowościach jak Mała Wieś na remont drogi trzeba będzie jeszcze czekać.
Numer: 40 (1044) 2017 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ