Estradowy XIII Festiwal Chleba

Wymarzona aura, 18 duetów, a po nich 24 zespoły na scenie to najkrótszy szkic artystycznych dzieł festiwalowej biesiady z muzyką, pieśnią i tańcem w głównej roli. Najlepsi zdobyli odnowione Złote Bochny Miveny, czyli wspaniałe rzeźby kobiety z wiankiem na głowie i chlebem w dłoniach. Do tego radosna i taneczna atmosfera, czyli swojsko i przyjacielsko jak w przykładnej rodzinie. Wielkiej rodzinie, bo na scenie wystąpiło ponad 350 artystów...

Szczęśni w pieśni

Estradowy XIII Festiwal Chleba / Szczęśni w pieśni

Z każdym kolejnym Festiwalem Chleba zwiększa się poziom artystyczny duetów i zespołów. Z drugiej strony coraz łatwiej odróżnić tych, którzy lubią śpiewać i tańczyć i których przyciąga sama atmosfera wydarzenia od tych naprawdę skrupulatnie przygotowanych, którzy z roku na rok stają się lepsi.

Jednak wyniki samego konkursu, zwłaszcza w kategorii zespołów ludowych, zdają się dawać inny, trochę mglisty obraz wykonawstwa, autentyczności i poziomu artystycznego. Zastanawia fakt, że punkty przyznawane przez kierowników zespołów, nie zawsze trafiają do najlepszych. Oczywiście, każdy ma inny gust, ale takie elementy jak oryginalne stroje, pieśni związane z tematyką chleba, użycie gwary, czyste, mocne głosy, żywa muzyka i taniec na scenie powinny świadczyć na korzyść występujących. Nie wszyscy to zauważają, więc i ich ocena nie jest adekwatna do poziomu zespołu. Na szczęście takich jurorów zespołowych jest coraz mniej, choć ich wpadki mogą zmienić kolejność, gdy różnica punktowa jest minimalna.

Konkurs estradowy rozpoczął się od prezentacji duetów. Niestety duża część z nich nie była odpowiednio przygotowana. Czuło się niedoczas oraz wokalne i synchroniczne braki. Jury miało ogromny problem z oceną tych par, w których jedna osoba śpiewała znacznie lepiej niż druga. W kilku przypadkach odnosiło się wrażenie, że śpiewacy dobrali się przypadkowo.

Większość to jednak estradowi profesjonaliści. I tak aż 7 par otrzymało ponad 120 na 160 możliwych punktów.

Wśród nich 136 głosów zdobył duet Darjanki z Kurpiów od Myszyńca. Mają łącznie 80 lat, śpiewają razem od lat pięciu, ale tym razem głos Darii Kowalczyk i Janka Piątkowskiego wybrzmiał szczególnie pięknie i autentycznie.

Na pochwałę zasłużył duet Babiki od Czerniczanek, a tuż za nim Chłop i Baba z brockiego zespołu Jarzębina. Wolkozianie, Wilkomińscy oraz Ich Dwoje mając od 127 do 123 punktów zdobyli nagrody specjalne. Warto podkreślić, że co trzeci duet to nowe wcielenia śpiewających par, ale nie wszystkie mają repertuar i zgranie. Wszystkie pary śpiewały o miłości. Zazwyczaj trudnej i pełnej tęsknoty. To normalne, bo o czym we dwoje można śpiewać...

Nowych zespołów było jeszcze więcej, bo aż 11 na 24 prezentujący przez 10 minut własne możliwości śpiewacze, muzyczne i taneczne. Niektóre ograniczały się do ruchu scenicznego, ale robiły to z gracją wartą docenienia.

No i nowi mieli szczęście, bo zajmowali czołowe pozycje. Najlepiej oceniono Gniewkowian z Kujaw, za nimi Furmanów ze świętokrzyskiego Bodzentyna, a na estradowy brąz wspięły się Folkbabeczki z Pisza. Pierwsza trójka uzyskała od 185 do 192 punktów na 220 możliwych i koperty z kwotami 500, 550 i 600 zł

Tuż za nimi z nagrodami specjalnymi po 400 zł byli mińskie Mazowszaki, Kurpie od Myszyńca, Świętokrzyskie Jodły, Czerniczanki i Babskie Olekanie z Rozóg ocenieni w skali 169 do 182 głosów. Do specjalnie wyróżnionych dołączyło kolejne pięć zespołów, czyli Jarzębina z Broku, Seniorynki z Sokołowa, Przedwiośnie spod Waśniowa, Wspomnienie zza Rawy Mazowieckiej i Retro Band z Ostrowi Mazowieckiej. Różnice były tu także nieznaczne, bo od 156 do 167 punktów.

Pozostałe grupy miały poniżej 150 punktów. To zespoły Pod różą, Wrzosowianie, Witosławianki, Sami Swoi, Kapela Kowalskiego, Wisienki, Srebrzanie, Latowiczanki, Rzakcianki, Iwowianki i Przełomiaki. Tutaj różnice punktowe były juz znaczne i wynosiły ponad 50 głosów. Wcale to nie znaczy, że dużo gorzej śpiewały, a zabrakło im muzyka lub ognistego tańca.

Festiwal Chleba pomaga wskrzesić dawne pieśni, tradycje, stroje, a nawet obyczajowość. Ma swoistą wartość kulturową, o której mówił ze sceny prezes Miveny, Zbigniew Piątkowski. Skoro kulturową, to nie tylko kulturalną, ale też naturalną. Tymczasem część zespołów nie stara się nawet wskrzesić tego, co powoli zanika. Tworzą zlepek etnomuzyczny z różnych rejonów lub odtwarzają usłyszane gdzieś piosenki, nadając im własny styl.

Na nagrodę główną w pełni zasłużyli Gniewkowianie, których występ bezsprzecznie podobał się najbardziej. Było w nim wszystko, czyli dobre, muzyczne brzmienie, piękne głosy, autentyczne stroje i niebanalny wyraz artystyczny.

Na pozytywną uwagę zasługuje udział w zespołach utalentowanych mężczyzn. Jak często podkreśla organizator Festiwalu Chleba, jest ich mało i nie chcą występować. Po to jest konkurs mieszanych duetów, a wszystkim odważnym i aktywnym chłopom należy się ukłon. Gniewkowianie, Jarzębina, Kurpie od Myszyńca, Furmani, Mazowszaki, Kapela Kowalskiego to zespoły, których sukces stworzyli głównie mężczyźni.

Portki nosi także organizator rewii chleba i darów ziemi, ale to wcale nie znaczy, że poradziłby sobie bez kobiet, o czym za tydzień...

Numer: 37 (1041) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *