Dębe WielkieDębe Wielkie przedszkolne

Chociaż istnieje od 1952 roku, nie miało przyzwoitej siedziby. Pierwszą lokalizacją był drewniany budynek przy ul. Warszawskiej, a w 1993 roku przeniesiono je na parter budynku urzędu gminy, gdzie mieściła się setka przedszkolaków. Od września nowa siedziba przy ul. Krótkiej może zmieścić 150 dzieci, ale chętnych jest ponad dwieście. Jak tak dalej pójdzie, wójt Kalinowski może myśleć o kolejnej oazie dla przedszkolaków, lub zachęcać do tworzenia prywatnych. Tylko kto im podaruje wielkiego jak szafa misia...

Miś na dziś

Tak hucznego otwarcia przedszkola trudno szukać w miastach i gminach powiatu mińskiego. Nawet uroczystego, bo okraszonego mszą w intencji pracowników i dzieci oraz z vipowskim cięciem wstęgi.

Mimo słońca i ciepła inauguracje urządzono w dość pojemnej świetlicy. Tam gości witała stremowana dyrektorka, a występem dzieci energicznie zarządzały wychowawczynie. Nie było łatwo, bo przedszkolaki wyrwane z wakacji nie mogły się skoncentrować i trzeba ich było naprowadzać na nuty i słowa.

O powstawaniu i kontekstach budowli mówił wójt Krzysztof Kalinowski. W budynku znajduje się 6 sal przedszkolnych, które mogą przyjąć 150 dzieci. Jest także kuchnia, strefa biurowa oraz sala spotkań. Powierzchnia użytkowa wynosi 1151 metrów kwadratowych, a kubatura 6944 metrów sześciennych.

Budynek ma wentylację z odzyskiem ciepła, pompy ciepła do ogrzewania wody oraz częściową klimatyzację. Przygotowany jest do wykorzystania odnawialnych źródeł energii w postaci paneli fotowoltaicznych.

Za ile? Przedszkole kosztowało prawie 4,7 mln zł, a pierwotnym terminem realizacji był 31 maja 2017 roku. W czasie budowy potrzebne były jednak niezbędne zmiany projektowe, przeszkadzały też mrozy, więc termin przesunięto na 7 lipca 2017 roku. Oznacza to, że budowa trwała tylko 8,5 miesiąca, co jest chyba rekordem kraju. A przecież to nie jakieś kontenery, a technologia jak najbardziej tradycyjna.

Z zaproszonych gości pierwszy przemówił poseł Daniel Milewski, który nie gniewał się, że został przez dyrekcję potraktowany na równi z radnymi. Nie dostał także pamiątkowego ryngrafu przeznaczonego głównie dla inicjatorów i budowniczych przedszkola. Mówił więc głównie o dzieciach dobrej zmiany, która na pewno zaowocuje w dębskiej gminie.

Właściwie i bez programu Rodzina 500+ dzieci tu nie brakuje za sprawą coraz liczniejszych przybyszów. Niekoniecznie się oni meldują, więc nigdy nie wiadomo, czy zadeklarują do kasy gminnej swoje podatki, a do przedszkola – dzieci. Okazało się jednak, że wywiad środowiskowy działa należycie i prawie kopa dzieci musi szukać miejsca poza nowym przedszkolem.

Może i oni zobaczą kiedyś wielkiego misia, który wzbudza respekt i jednocześnie ochotę do przytulania...

Numer: 35 (1039) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *