Już od 16 lat możemy obserwować zmiany w zamożności miast i gmin w całym kraju. To wyjątkowy ranking Wspólnoty, pisma wydawanego przede wszystkim dla władz samorządowych i ich kooperantów. Najnowsze zestawienie bogactwa i biedy jest nieco inne, bo nie obejmuje dotacji celowych, które zniekształcają osiągnięcia samorządów. Jak w tym rankingu wypadają gminy znad Mieni, Srebrnej, Rządzy, Trytwy i Długiej? Nie najlepiej, jak na potencjalny teren stołecznej aglomeracji...
Bieda się nie da
![Gminy w rankingach / Bieda się nie da](/artykuly/8697.jpg?m=1504017599)
Rankingi opierają się zazwyczaj na dynamice wskaźników finansowych. To dobra ilustracja kondycji polskich samorządów. Ale nie jest to do końca prawda, bo zmiany w otoczeniu samorządów w większym stopniu niż dotychczas odnoszą się także do zakresu kompetencji. To pozbawienie samorządów prawa do podejmowania samodzielnych decyzji dotyczących sieci szkół czy nowych zadaniach finansowanych dotacjami z budżetu państwa. Wszystko to ma fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania samorządów, ale nie znajduje bezpośredniego odbicia we wskaźnikach finansowych.
Stąd też pominięcie w rankingu wpływów z dotacji celowych. Zwłaszcza w okresie intensywnego korzystania z funduszy unijnych dotacje takie mają chwilowy, ale za to bardzo silny wpływ na dochody. Wysoka dotacja potrafi wywindować samorząd bardzo wysoko w rankingu. Jest to awans incydentalny i niemający związku z trwałym wzrostem zamożności. Uwzględnienie tylko dochodów własnych i otrzymywanych subwencji lepiej oddaje hasło rankingu – zamożność.
Co wyszło w skali kraju? Rok 2016 to kolejny czas obniżenia poziomu wydatków inwestycyjnych samorządów.
Ale tempo spadku wydatków majątkowych to i tak nic, w porównaniu z wielkością środków unijnych wydatkowanych przez samorządy, które były cztery razy niższe niż rok wcześniej i sześć razy niższe niż w rekordowym 2014 roku.
Na biegunie bogactwa o dochodach prawie 5 tysięcy na głowę są nieliczne gminy z kopalniami i turystyką, a na biegunie biedy mamy 133 gminy z dochodami poniżej 2300 zł na mieszkańca.
W powiecie mińskim tylko cztery jednostki można uznać za w miarę zasobne, czyli z ponad 3 tysiącami pogłównego dochodu. To Sulejówek z dochodem 3410,66 zł, Siennica z kwotą 3307,22 zł oraz mińska gmina mająca 3250,62 zł na mieszkańca i miasto Mińsk Mazowiecki z zamożnością 3021,73 zł. Reszta gmin i miast mieści się powyżej średniej biedy, mając dochody od 2518 do 2905 złotych.
To jednak nie do końca odzwierciedla miejsce naszych samorządów, bo każdy z nich należy do swojej grupy rankingowej.
W rankingu bogactwa 314 powiatów powiat miński znalazł się na 156 pozycji z dochodem na głowę mieszkańca w wysokości 704,45 zł. Awansował tym samym w rankingu ze 197 miejsca w 2015 roku, czyli o 41 oczek.
Inaczej jest ze stolicą powiatu. I tak Mińsk w rankingu zamożności w kategorii 267 miast powiatowych uplasował się na 49 i zaliczył spadek o dwa miejsca w stosunku do 2015 roku Przed nami są takie miasta jak Piaseczno, Grodzisk Mazowiecki, Nowy Dwór Mazowiecki, Legionowo, Pruszków, a nawet Sokołów Podlaski.
Wśród 575 innych miast najwyżej, czyli na 77 miejscu jest Sulejówek – 3410,66 zł, na 247 miejscu znajduje się Halinów (2783,87 zł), a na 254 są Mrozy z dochodem 2775,95 zł. Właśnie gmina Jaszczuka zanotowała największy – o prawie 100 punktów – spadek bogactwa, bo w 2015 roku miała 158 lokatę. W ogonie innych miast na 408 miejscu jest Kałuszyn z dochodem 2565,83 zł na osobę.
Na 1559 gmin wiejskich mamy tylko dwie w dwusetce. To Siennica i gmina mińska zajmujące odpowiednio 161 i 177 miejsce i z dochodem ponad 3 tysiące złotych. Znacznie dalej są pozostałe gminy. I tak 365 Stanisławów, 544 – Dobre, 610 – Jakubów, a poza pierwszy tysiącem z 1061 pozycją Dębe Wielkie, 1109 – Latowicz oraz 1130 na liście Cegłów.
By mieć porównanie do sąsiadów, wystarczy 48 miejsce Wiązowny z dochodem 4264 zł na mieszkańca. Bez komentarza...
Numer: 35 (1039) 2017 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ