Już od 16 lat możemy obserwować zmiany w zamożności miast i gmin w całym kraju. To wyjątkowy ranking Wspólnoty, pisma wydawanego przede wszystkim dla władz samorządowych i ich kooperantów. Najnowsze zestawienie bogactwa i biedy jest nieco inne, bo nie obejmuje dotacji celowych, które zniekształcają osiągnięcia samorządów. Jak w tym rankingu wypadają gminy znad Mieni, Srebrnej, Rządzy, Trytwy i Długiej? Nie najlepiej, jak na potencjalny teren stołecznej aglomeracji...
Bieda się nie da

Rankingi opierają się zazwyczaj na dynamice wskaźników finansowych. To dobra ilustracja kondycji polskich samorządów. Ale nie jest to do końca prawda, bo zmiany w otoczeniu samorządów w większym stopniu niż dotychczas odnoszą się także do zakresu kompetencji. To pozbawienie samorządów prawa do podejmowania samodzielnych decyzji dotyczących sieci szkół czy nowych zadaniach finansowanych dotacjami z budżetu państwa. Wszystko to ma fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania samorządów, ale nie znajduje bezpośredniego odbicia we wskaźnikach finansowych.
Stąd też pominięcie w rankingu wpływów z dotacji celowych. Zwłaszcza w okresie intensywnego korzystania z funduszy unijnych dotacje takie mają chwilowy, ale za to bardzo silny wpływ na dochody. Wysoka dotacja potrafi wywindować samorząd bardzo wysoko w rankingu. Jest to awans incydentalny i niemający związku z trwałym wzrostem zamożności. Uwzględnienie tylko dochodów własnych i otrzymywanych subwencji lepiej oddaje hasło rankingu – zamożność.
Co wyszło w skali kraju? Rok 2016 to kolejny czas obniżenia poziomu wydatków inwestycyjnych samorządów.
Ale tempo spadku wydatków majątkowych to i tak nic, w porównaniu z wielkością środków unijnych wydatkowanych przez samorządy, które były cztery razy niższe niż rok wcześniej i sześć razy niższe niż w rekordowym 2014 roku.
Na biegunie bogactwa o dochodach prawie 5 tysięcy na głowę są nieliczne gminy z kopalniami i turystyką, a na biegunie biedy mamy 133 gminy z dochodami poniżej 2300 zł na mieszkańca.
W powiecie mińskim tylko cztery jednostki można uznać za w miarę zasobne, czyli z ponad 3 tysiącami pogłównego dochodu. To Sulejówek z dochodem 3410,66 zł, Siennica z kwotą 3307,22 zł oraz mińska gmina mająca 3250,62 zł na mieszkańca i miasto Mińsk Mazowiecki z zamożnością 3021,73 zł. Reszta gmin i miast mieści się powyżej średniej biedy, mając dochody od 2518 do 2905 złotych.
To jednak nie do końca odzwierciedla miejsce naszych samorządów, bo każdy z nich należy do swojej grupy rankingowej.
W rankingu bogactwa 314 powiatów powiat miński znalazł się na 156 pozycji z dochodem na głowę mieszkańca w wysokości 704,45 zł. Awansował tym samym w rankingu ze 197 miejsca w 2015 roku, czyli o 41 oczek.
Inaczej jest ze stolicą powiatu. I tak Mińsk w rankingu zamożności w kategorii 267 miast powiatowych uplasował się na 49 i zaliczył spadek o dwa miejsca w stosunku do 2015 roku Przed nami są takie miasta jak Piaseczno, Grodzisk Mazowiecki, Nowy Dwór Mazowiecki, Legionowo, Pruszków, a nawet Sokołów Podlaski.
Wśród 575 innych miast najwyżej, czyli na 77 miejscu jest Sulejówek – 3410,66 zł, na 247 miejscu znajduje się Halinów (2783,87 zł), a na 254 są Mrozy z dochodem 2775,95 zł. Właśnie gmina Jaszczuka zanotowała największy – o prawie 100 punktów – spadek bogactwa, bo w 2015 roku miała 158 lokatę. W ogonie innych miast na 408 miejscu jest Kałuszyn z dochodem 2565,83 zł na osobę.
Na 1559 gmin wiejskich mamy tylko dwie w dwusetce. To Siennica i gmina mińska zajmujące odpowiednio 161 i 177 miejsce i z dochodem ponad 3 tysiące złotych. Znacznie dalej są pozostałe gminy. I tak 365 Stanisławów, 544 – Dobre, 610 – Jakubów, a poza pierwszy tysiącem z 1061 pozycją Dębe Wielkie, 1109 – Latowicz oraz 1130 na liście Cegłów.
By mieć porównanie do sąsiadów, wystarczy 48 miejsce Wiązowny z dochodem 4264 zł na mieszkańca. Bez komentarza...
Numer: 35 (1039) 2017 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ