CegłówCegłów sójkowy 2017

To była szalona niedziela. Nie tylko dlatego, że upalna, ale także z powodu innych zmysłów. Dominował wzrok, słuch i smak, a niekiedy także dotyk. Przyśpieszony w tym roku festyn z pierogiem w roli symbolu tradycji lokalnej nie mógł się nie udać także z powodu pierwszego w gminie i powiecie konkursu na miss gminy, którą miała być najmilsza dziewczyna, a nawet kobieta. Tłoku nie było, ale wybory stały się atrakcją sójkowego wieczoru...

Zmysły nie prysły

Wybory Miss Gminy Cegłów 2017 przejdą do historii z czterema dziewczętami i podwójnym, nie do końca męskim jury. Wystartowały dwie osiemnastki – Małgorzata Wojdyga z Tyborowa i Natalia Boguszewska z Wiciejowa oraz dwie dwudziestki – Karolina Cyranka i Klaudia Boguszewska z Cegłowa.

Były oceniane nie tylko przez komisje, ale także przez publiczność głosującą w sieci.

Prezentowały się w trzech wyjściach, przygotowanych wcześniej choreograficznie. W pierwszym wystąpiły w strojach codziennych, swobodnych. W drugim były ubrane na sportowo, a w ostatniej prezentacji przywdziały eleganckie stroje wieczorowe stylizowane według własnego pomysłu. Odpowiadały także na wybrane losowo pytania. Nie były trudne, ale i tak liczył się głównie wdzięk osobisty, czyli – jak oceniało jury – miły wyraz twarzy, uśmiech, swoboda poruszania scenicznego i poczucie rytmu, umiejętność nawiązania dobrego kontaktu z publicznością, umiejętność autoprezentacji i tak pożądana naturalność.

Konkurs i to podwójnie wygrała Karolina Cyranka, zdobywając diadem z tytułem Miss Gminy Cegłów 2017. Także tytuł Miss Publiczności za 1086 zdobytych od fanów głosów. Pierwszą wicemiss została Natalia Sikorska, a drugą – Klaudia Boguszewska, choć internetowa publika miała tu zdanie odwrotne, dając Klaudii 629 trafień, a Natalii tylko 296 punktów. Małgorzata Wojdyga od publiczności uzyskała 122 głosy. Wszystkie otrzymały nagrody rzeczowe.

Jednak motywem przewodnim festynu nie było piękno a smakowitość, czyli szeroko znana potrawa tradycyjna przygotowywana przez gospodynie.

Gdy na scenę wchodzili chłopaki z MIGa, gospodynie się już pakowały. Nie wszystkie stoły były puste, mimo tysięcznych tłumów na murawie szkolnego boiska z wielką butlą królewskiego nektaru przy scenie. Może z powodu gorąca, a może już bardziej lubimy przyjemności śmietnikowego żarcia od degustacji oryginalnych i zdrowych smakołyków.

Wśród wystawionych najbardziej jury przypadły wyroby z Cegłowa i Pełczanki. I tak I miejsce zdobyło KGW Cegłów za kluskę z niespodzianką, II miejsce – KGW Pełczanka za babkę ziemniaczaną z jajkiem przepiórczym, a III miejsce – Zofia Saganowska za golce.

Wyróżnienia przyznano Zofii Wójcik za nalewkę z rajskich jabłuszek i KGW Kiczki za kiełbasę wiejską wędzoną.

Były jeszcze nienagrodzone schabowe zawijaski z pieczarkami z Piaseczna, udko ze śliwką w galarecie z Podciernia, tort śmietankowy ze Skupia i schab pieczony kozi z serem kozim Grażyny Stelmachowskiej.

Czas biegł jak szalony, a gwiazda wieczoru zaczęła swój koncert tuż przed nocna ciszą. Fanki w wieku 5-15 lat z trudem trzymały nie tylko język, ale i nogi na wodzy, kołysząc jak szalone rękami i wykrzykując słowa popularnych piosenek braci Gwiazdowskich i ich saksofonistki Doroty Pstrągowskiej.

Vipów już dawno nie było, a najdłużej wytrzymała marszałek Orzełowska... Wójt Uchman także, choć w mińskim szpitalu czekał na niego urodzony w piątek syn Antoś...

Numer: 31 (1035) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *