Powiat mińskiPowiat miński zdrowia

Miński szpital powiatowy wszedł bez problemu do sieci finansowanej z urzędu. Oznacza to, że dyrekcja już nie będzie się zmagała ani z kontraktami, ani z długiem za ponadplanowe leczenie. O czym więc mówił dyrektor Artur Więckowski składając sprawozdanie przed radą powiatu za ubiegły rok. Głównie ujemnie bilansował, ubolewając nad  zmniejszaniem się liczby szpitalnych pacjentów i kolejkami do specjalistów...

Leczenie za marzenie

Przede wszystkim zastanawia zmniejszająca się liczba porodów i operacji. To przez braki lekarzy i zmianę przepisów. Każą one, by w przypadku komplikacji ciąży lub problemów po porodzie szpital przewiózł ciężarną lub matkę z dzieckiem do innego, lepszego szpitala, nawet jeśli w obecnym leczenie przebiega pomyślnie.
Liczba operacji zmniejszyła się zaś przez brak porodów w wyniku cesarskich cięć, bo w takich sytuacjach kobiety przewożone są do innego szpitala. Jedynym wyjątkiem jest zagrożenie życia.
Rehabilitacja w tym roku jest także ograniczana, bo NFZ nie chce za nią zapłacić, a jej wykonanie wyniosło 109,6%.
Największe nadwykonania były jednak w przychodni gruźlicy i chorób płuc – aż 186%, poradni neurologicznej – 137%, kardiologicznej – 120%, endokrynologicznej – 110%.

Co innego badanie satysfakcji pacjentów w różnych oddziałach szpitala. Ogólna ocena jest dobra, a uwagi chorych dotyczą infrastruktury, za małej liczby personelui... miejsc  parkingowych. Przychodnia także – mimo remontów – wypadła nieźle, a uwagi dotyczyły okresu czekania na specjalistów i zbyt mało czasu lekarza dla pacjenta. Najgorzej wypadł SOR, ale wiadomo, jakich ten oddział miewa gości...
Przez rozporządzenie o liczbie i sposobie rozstawienia łóżek w sali szpital w Mińsku Mazowieckim nie ma miejsca na wstawienie dodatkowych i potrzebnych 30 łóżek.

No i problem najbardziej wstydliwy, czyli nieczynne już pół roku nowe skrzydło szpitala. Dyrektor tłumaczył, że to stan przejściowy, a wykonawca zapłaci karę umowną za niedotrzymanie terminu.
Wkrótce zostanie przeniesiona tam pracownia endoskopowa, a miejsce po niej zostanie zagospodarowane na dodatkowe łóżka. Zostanie przeniesiona też apteka,laboratorium i pomieszczenia diagnostyki kardiologicznej. Da to kolejne 50 łóżek, ale dopiero po remoncie oddziału pediatrycznego. Wykonywane to będzie w takiej kolejności, aby uniknąć zamykania oddziałów. A do połowy lipca powinny być podpisane kolejne umowy na dostawy wyposażenia laboratorium.

Przez nadwykonania miński ZOZ miał 3,2-milionową dziurę w budżecie. Ponad 1,3 miliona udało się wytargować, z 1,2 miliona zrezygnować, a o ponad 600 tysięcy idą walczyć w sądzie.
Radni pytali, czy rzeczywiście szpital musi przyjąć wszystkich potrzebujących pomocy. Wobec tego, czy dopuszcza taką sytuację, że oddział ratunkowy kwalifikuje osobę 60+ na zabranie jej do szpitala, a po kilku godzinach w nocy rodzina zostaje powiadomiona telefonicznie o zabraniu pacjenta do domu.
– Na SORze pacjent może przebywać 72 godziny. Pacjentowi może być udzielona pomoc, a jeśli nie ma potrzeby leżenia w szpitalu, trzeba go odebrać. To lekarz o tym decyduje. Powiedziałem to w kontekście nadwykonywania planów. Nie mogę nie przyjąć pacjenta, bo mam zrealizowany plan – skończył dyskusje dyrektor Więckowski.

Numer: 27 (1030) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *