Dzięki mińskiej Macierzance jedna z lokalnych organizacji pożytku publicznego miała szansę na uzyskanie dofinansowania swojej działalności. Walczyli o to nie ich członkowie, a sami uczniowie, którzy przystąpili do projektu „Młodzież i filantropia”. Podczas jego finału przed komisją musieli wykazać, że działalność wybranej przez nich organizacji warta jest 5 tys. złotych
Koniczynka z czekiem

Projekt „Młodzież i filantropia” realizowany jest z wielkim rozmachem, choć to dopiero jego pierwsza edycja. Pomysłodawcą jest Fundacja dla Polski, która na to zadanie uzyskała 540 tys. zł dofinansowania aż ze Szwajcarii w ramach współpracy z nowymi krajami członkowskimi UE. Nagrodę główną, czyli łącznie 50 tys. zł, w tym roku ufundowała zaś m.in. ambasada Indii czy Praska Fundacja Nauki i Kultury im. Leona Koźmińskiego, a patronat nad projektem objął wojewoda mazowiecki wraz z kuratorium oświaty i centrum doskonalenia nauczycieli.
Gimnazjum i Liceum im. Polskiej Macierzy Szkolnej w Mińsku Mazowieckim jest jedną z dziesięciu szkół na Mazowszu, która przystąpiła do tego projektu. Jako pierwsza zaś ukończyła wszystkie związane z nim zadania i we wtorek, 26 lutego, mogła zorganizować wielki finał. Zaprosiła na niego przedstawicieli organizatorów i partnerów projektu, władze powiatu oraz członków organizacji pozarządowych.
- Projekt Młodzież i filantropia wyrósł z przeświadczenia, że warto angażować się w sprawy, które dzieją się wokół nas, w środowiskach lokalnych – mówiła podczas finału Agnieszka Sabczuk z Fundacji dla Polski, przybliżając ideę projektu. Jego głównym zadaniem było przyjrzenie się bliżej wyzwaniom, z jakimi zmagają się organizacje pozarządowe i wsparcie ich działalności. Od zaangażowania uczestników zależało to, która z nich otrzyma dofinansowanie w wysokości 5 tys. złotych.
Do finału uczniowie Macierzanki przygotowywali się przez ostatnie trzy miesiące. Pod okiem nauczycieli Piotra Cetry i Marka Pałdyny poznawali ideę filantropii oraz uczyli się rozpoznawać i rozwiązywać problemy lokalnej społeczności. Podzielili się później na 5 grup i rozpoczęli pracę nad prezentacją wybranej przez siebie organizacji. Jej efekty podczas finału ocenić miało jury, w którego składzie znaleźli się: Izabela Siander – pełnomocniczka wojewody ds. OP, wicestarosta Krzysztof Płochocki, szkolna pedagog Joanna Stosio, dyrektor SJO Tomasz Pałdyna oraz - z ramienia lokalnych mediów – Tomasz Adamczak.
W finale liczył się przede wszystkim pomysł na oryginalną prezentację. Na taki wpadły uczennice klasy IIa - Blanka Celej, Paulina Chweściuk, Aleksandra Giera, Milena Glinka, Natalia Jarzębska i Maryla Szopa. Wykorzystały one formułę telewizyjnego programu „Pytanie na śniadanie” i w formie wywiadu przedstawiły działalność stowarzyszenia „Koniczynka”, które opiekuje się dziećmi upośledzonymi fizycznie i umysłowo. Wcielając się w osoby związane z organizacją zapewniały, że ewentualną wygraną przeznaczyłyby na organizację turnusów rehabilitacyjnych.
Wyłamanie się ze schematu prezentacji multimedialnych, na które postawili inni uczestnicy, zapewniło grupie zwycięstwo. Otrzymany z rąk wicestarosty czek uczennice przekazały prezesce stowarzyszenia Ewie Gierat, która z trudem próbowała opanować wzruszenie.
Co z pozostałymi uczestnikami? Ich zaangażowanie w pracę nad prezentacją działalności mińskiego koła Polskiego Związku Niewidomych, harcerzy z hufca Mazowsze, strzelców ze Stowarzyszenia Jednostek Strzeleckich oraz opiekunów dzieci i młodzieży z mózgowym porażeniem dziecięcym ze stowarzyszenia „Krok dalej” docenił dyrektor SJO Tomasz Pałdyna. Wszystkich uczestników zaprosił więc na... pizzę, by – jak mówił – wzmocnić ciało, bez którego nawet największa dusza niczego nie dokona.
Numer: 11 (806) 2013 Autor: Justyna Kowalczyk
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ