Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki polonijny

To było niecodzienne i niespodziewane spotkanie. Do tego patriotyczne, śpiewne i pachnące polskim Ałtajem. Wszystko dzięki Stowarzyszeniu Polska- -Wschód, które do Mińska  zaprosiło Wande Jarmolińską, prezeskę Domu Polskiego z dalekiego i pięknego kraju ałtajskiego...

Rajska ałtajska

Wanda Jarmolińska jest pieśniarką, kompozytorką i pisarką. M a p olskie k orzenie, w ięc z ostała także działaczką polonijną na południu Syberii. Tam właśnie leży ałtajski rejon Rosji stykający się swymi granicami z Kazachstanem, Mongolią i Chinami. Zajmuje powierzchnię połowy Polski. Główne miasto to 700 tysięczne Barnauł. Tam mieszka pani Wanda i  tam od kilkunastu lat działa Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe Dom Polski. Prezesuje mu od 2009 roku, wzmacniając pozycję Polaków, którzy nieustannie marzą o rodzinnym, prawie baśniowym kraju.
W Domu Polskim mają namiastkę utraconej ojczyzny. Tu uczą się polskiego, uroczyście obchodzą święta narodowe jak 3 Maja, Niepodległości 11 listopada i organizują wieczory  literacko-historyczne. Dom Polski ściśle współpracuje z rosyjsko-polskim centrum dialogu i porozumienia. Dzięki tej fundacji, która w zakresie nawiązywania kontaktów między organizacjami pozarządowymi Rosji i Polski współdziała ze Stowarzyszeniem Współpracy Polska-Wschód i Stowarzyszeniem Polska-Rosja, Wanda Jarmolińska kolejny raz odwiedziła Polskę – kraj jej przodków. Mówi, że czuje się Polką i jest dumna ze swej narodowości.
Pierwszy raz przyjechała nad Wisłę w 2015 roku i była gościem komisji senackiej do spraw Polonii. T eraz p oza spotkaniami w zarządach krajowych stowarzyszeń Polska-Wschód i Polska-Rosja odwiedziła Płock i Mińsk Mazowiecki. Nad Srebrną opowiadała i śpiewała o Ałtaju, za co robiący frekwencję słuchacze UTW nagrodzili ją niekłamanym zachwytem i głośnymi brawami. Mieli prawo, bo dała prawdziwy koncert łamanej polszczyzny, rosyjskich dumek, operowych arii i rzewnych panegiryków o swej rosyjskiej ojczyźnie.
Odwiedziła też kilka placówek kulturalnych, po których oprowadzał ją miński prezes SP-W Czesław Gągol. Towarzyszyli im przedstawiciel ambasady rosyjskiej Walery Masterow oraz prezesi krajowi Stowarzyszenia Polska-Wschód Ryszard Tomalak i Leszek Słomkowski.
Wszystko w ramach programu ałtajskiej wiosny w Mińsku Mazowieckim. Ciekawe, czy mińscy działacze odwiedzą Ałtaj latem lub jesienią. A może zimą, by poczuć oddech  syberyjskiego mrozu...

Numer: 21 (1025) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *