Pierwszy raz w historii doszło do licytacji rzeczy znalezionych. I to w sobotę 13 maja na wewnętrznym parkingu starostwa, by nie zabrakło miejsca na eksponaty i potencjalnych nabywców.
Aukcja znalezionych
![Aukcja znalezionych](/artykuly/8241.jpg?m=1494945320)
Rzeczy znalezione bez właścicieli stały się majątkiem ruchomym starostwa i mogą być przeznaczone do sprzedaży aukcyjnej. Ceny wyjściowe przedmiotów, w tym aż 17 rowerów, wahały się od 10 do 80 zł. Najtańsza była wieża sony, aparat fotograficzny i kilka słabszych rowerów, za 50 zł można było kupić 2 metry siatki metalowej, a za 80 zł markowy rower górski.
Czy był ktoś, kto zapłacił więcej? Oczywiście, ale przewyższenia były w większości znikome. I tak siatki poszły w cenie wyjściowej, wieża za 15 zł, słabsze rowery po 20-60 zł, a foto-aparat za 70 zł. Największą przebitkę miały markowe rowery, a dwa z nich – delta i hexagon poszły po 255 i 350 zł.
W sumie wartość licytowanych fantów wzrosła z 600 do 1520 złotych i tyle właśnie zarobił budżet powiatu.
Numer: 20 (1024) 2017 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ