To była kolejka obfitująca w gole. Obie ekipy Mazovii w miniony weekend strzeliły w sumie 11 goli. Po 6 trafień wpisały na swoje konto ekipy dębskiego Płomienia i mroziańskiej Watry, a 5 bramek zaliczył siennicki Fenix. Niestety drużyny z powiatu mińskiego ponosiły też wysokie porażki. Wśród nich znalazły się Tygrys, Olimpia czy Tęcza.
Rozstrzelana kolejka
Na stadionie przy sportowej kibice obejrzeli siedem goli. Na szczęście to Mazovia była tą ekipą, która trafiała częściej, dzięki czemu mogła cieszyć się ze zwycięstwa i powrotu na fotel wicelidera. Ta radość była jednak okupiona niesamowitym wysiłkiem, bowiem przez dużą część meczu z Mławianką mińszczanie musieli gonić wynik. Zaczęli jednak dobrze, bo w 11 minucie wynik otworzył Żurawski, ale goście szybko wyrównali, a chwilę przed przerwą wyszli na prowadzenie. Po przerwie Mazovia musiała zaatakować, co też uczyniła, a efektem był gol Smugi z 55 minuty. Niestety powtórzyła się sytuacja z pierwszej połowy i znowu na prowadzeniu była Mławianka. Gospodarze nie zamierzali się poddać, a swoją szansę wyczuli po tym, jak jeden z graczy gości obejrzał czerwoną kartkę. Grali więc w przewadze i szaleńczo zaatakowali, dzięki czemu do bramki trafił Kaczyński, a po kilku minutach Smuga. Były to gole na wagę trzech punktów i zachowanie szans na walkę o pierwsze miejsce.
W derbowym meczy Tygrysa Huta Mińska Mazowieckiego z rezerwami Mazovii bramek było więcej, ale emocje opadły już na początku drugiej połowy. Zadecydowała o tym czerwona kartka, którą obejrzał gracz gospodarzy Bucholc. W 35 minucie zatrzymał on ręką piłkę, która zmierzała do bramki. Goście mieli więc rzut karny, który pewnie wykorzystał Kowalczyk. Była to bramka wyrównująca, bo od 7 minuty Tygrys prowadził po golu Habera. Teraz jednak Mazovia II zyskała zupełną przewagę, którą co rusz kwitowała kolejnymi trafieniami – Gańki, Smoderka, Kowalczyka i Zatorskiego. Gospodarze praktycznie cały czas bronili się na swojej połowie.
Niedawną porażkę w Mińsku Mazowieckim powetował sobie natomiast Płomień Dębe Wielkie. Dębianie rozgromili ekipę Orła Unin 6:0. Dwa razy trafiali Woś i Konowrocki, a Matwiejczyk i Jarzębski na listę strzelców wpisali się raz. Podobnie niegościnny był Fenix Siennica, który ograł u siebie Jabłoniankę 5:2. Sienniczanie cały czas kontrolowali mecz. Do przerwy prowadzili 3:1, a w drugiej połowie dołożyli dwa kolejne gole, tracąc jednego. Wśród autorów bramek byli: Sobczyk, Maciejewski, Okrzeja i Waszelewski.
Również Watra Mrozy popisała się wysokim zwycięstwem. Mecz z Wichrem Sadowne był pierwszym, jaki mrozianie rozegrali na swoim boisku od 8 listopada zeszłego roku. Dotychczas wszystkie wiosenne spotkania zaplanowane na stadionie przy ul. Tartacznej odwoływano z powodu złego stanu murawy. Powrót na swoje boisko okazał się bardzo udany, bo Watra wygrała 6:1, choć stan nawierzchni nadal nie był zadowalający. Hat-tricka zaliczył Serwatka, dwa gole dołożył Wronowski, a jednego Święch.
Numer: 20 (1024) 2017 Autor: (łk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ