Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki przedszkolaków

Na drzewach pierwsze zielone liście, primaaprilisowe słońce, przejeżdżające ciuchcie i wiosenne klimaty stały się dopełnieniem przedszkolnego konkursu recytatorskiego, który  wspólnie z jego bohaterem Julianem Tuwimem, namawiał najmłodszych uczniów Szóstki do radości i uśmiechu...

Bziki smyków

Mińsk Mazowiecki przedszkolaków / Bziki smyków

Spotkanie z poezją Juliana Tuwima udowodniło, że przesłanie płynące z wierszy nie uległo zapomnieniu, a zabawa słowem, entuzjazm, filuterność, niekiedy szelmostwo oraz wrażliwość i optymizm są ponadczasowe. Humorystyczne utwory patrona konkursu wydobyły u najmłodszych pokłady nieokiełznanej wyobraźni, obudziły w nich talenty  recytatorskie, ukazały też ze swadą zainteresowania samego poety oraz jego bziki, których miał co niemiara.
Młodzi odczytali intencje autora bezbłędnie i jedynie komisja konkursowa, Anna Pessel i Monika Nowak, miała z wydaniem werdyktu trochę kłopotu. Pamięć i umiejętności recytatorskie uczniów klas zerowych Oa, Ob, Oc docenili wszyscy, bo wierszowane opowiastki o zapominalskim słoniu, spóźnialskim słowiku, Tralalińskim czy kurce z aeroplanu wydają się łatwe, ale do najkrótszych nie należą.
Odkryte na nowo wiersze wszyscy recytatorzy potraktowali nie jako obowiązek, ale prawdziwy aktorski materiał. I tak pokazał się na scenie Olivier Błaszczak, który słowem wymalował przygody niesfornej kurki w aeroplanie. Kuba Romaszuk z prawdziwym przejęciem zrelacjonował perypetie słonia Trąbalskiego. Chłopcy swymi wystąpieniami wywalczyli  pierwsze miejsca. Wszyscy podziwiali śpiewające wystąpienie Marcela Turczyka, który opisywał wyczyny pana Tralalińskiego. Podobała się także Lokomotywa, aktorsko przez Olka zagrana, ale i ta prawdziwa, tuż za oknem, niemało huku narobiła. Budzili też podziw Gabrysia Mroczek i Kuba Wilkiewicz, nie dziwi więc trzecie miejsce za wiersze Trudny rachunek i Abecadło.
Wielkim wzięciem cieszyły się także kultowe wiersze o kotku, rzeczce, Murzynku Bambo, warzywach czy o okularach. Dobrany repertuar, kunszt języka, sceniczną energię, budowanie napięcia i trudność wierszy, chwaliły już na zakończenie Jolanta Czyżkowska i Aneta Syryjczyk. Nagrody i dyplomy z pewnością będą przypominać najmłodszym, by dalej pracować na medal i realizować marzenia, zwłaszcza, że okres szóstego roku życia jest dla rozwoju niezwykle kluczowy. Dzieci nigdy później nie zaabsorbują tylu nowych informacji, w tak szybki i łatwy sposób.
Wspólnie z rodzicami, tradycyjnie już Szkoła Podstawowa nr 6 tworzy uczniom sześcioletnim twórcze warunki rozwoju. Pozytywną i bezpieczną propozycją stają się dla nich przestronne i kolorowe sale lekcyjne, obiady, zajęcia edukacyjne, przyrodnicze, czytelnicze, logopedyczne, religii czy języka angielskiego, zajęcia sportowe, rytmiki oraz arteterapii. Uczniowie systematycznie uczestniczą w wydarzeniach, związanych z życiem sienkiewiczowskiej placówki i jak widać, jedna pasja goni następną. Tradycyjnie przed nimi jeszcze udział w Wiosennej Olimpiadzie Zerówkowicza i z pewnością w klasach starszych także nie zabraknie tych kreatywnych zajęć oraz pełnych fantazji bzików.

Numer: 14 (1018) 2017   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *