Powiat mińskiLudzie i ich losy

Los jest dyktatorem życia. Wiedzie człowieka przez manowce i szczyty kariery. Romualda Kłosa los doświadczył sławą i takim poniżeniem, że uwierzył w Boga. Tak mocno, że o jego wpływie na swe przeznaczenia opowiada młodym ludziom. Nie tylko po to, by uwierzyli. Odwiedził również naszą redakcję i opowiedział o swym życiu przed kamerą. O życiu, które jest żywym scenariuszem filmowym...

Kłos na trzos

Okazało się, że dobre duchy sprowadziły nam do Mińska Mazowieckiego kogoś, kto znany jest z PASJI Mela Gibsona – zaczynam od największej petardy, by było jak u Hitchcocka.
– Przyjechałem na zaproszenie moich przyjaciół. Bardzo mnie ciągnie do kraju po 30 latach pobytu we Włoszech – odpowiada nieśmiało, ale wnet przechodzi do swego pierwszego życia. Życia bez Boga...
I tak dowiadujemy się, że Romuald Kłos urodził się w 1956 roku w Warszawie, gdzie poznali się jego rodzice. Studiował architekturę w Szczecinie. Ożenił się, miał dekadę szczęścia, a po niej córkę Marysię. Był wtedy niewierzący. Ba, ateistą walczącym z wiarą i Kościołem.
Skąd ten ateizm u niego wypłynął? Ojciec był ateistą i tak wychowywał dzieci. Został wprawdzie ochrzczony dzięki silnej interwencji babci, ale już nie było pierwszej komunii, bierzmowania, kościoła, mszy... I tak przez 40 lat bez wiary i Boga.
– Małżeństwo mi się rozpadło, żona wyjechała z córką do Kanady na stałe. Chciałem jechać za nimi, ale po drodze bardzo dużo trudności mi się nasunęło. W końcu wylądowałem w Rzymie – opowiada pan Romuald.

Tam na początku lat 90’ nie było źle. Pracował jako architekt, potem przygruchał sobie księżniczkę rzymską, dzięki której opanował arystokratyczną włoszczyznę. Łatwo przyszło, jeszcze łatwiej poszło i został sam. Stracił mieszkanie i spał tam, gdzie zastał go zmierzch. Skąd mógł wiedzieć, że w tym podłym czasie wszyscy się za niego modlili. W Rzymie jest Polska Wspólnota przy kościele parafialnym i oni też się modlili. Pani Jadzia, założycielka grupy odnowy w Duchu Świętym szukała takich Polaków kloszardów, żeby im jakośpomóc. To ona kiedyś go spotkała w przejściu i powiedziała tylko trzy słowa – Bóg cię kocha. Następnego dnia obudził się na ławce w parku i zobaczył przepiękny świat. Aż go zatkało. Miał przekonanie, że to piękno zostało stworzone przez Boga dla niego z miłości. Potem zorientował się, że został wyleczony ze wszystkich chorób, w tym także z nałogu alkoholowego.

Drugie życie przyszło, gdy właśnie skończył 40 lat. Przez rok pracował jako asystent osoby starszej, a nawet wrócił do zawodu architekta. – W końcu musimy dojść do Pasji. Jak znalazł się pan na ekranie? – dopytuję zniecierpliwiony.
Któregoś dnia pani Jadzia zaprosiła go do klubu, gdzie jej córka miała swój recital. Tam przypadkowo była ekipa włoskiego reżysera Petera Del Monte, który robił casting do filmu o polskiej rodzinie emigrantów w Rzymie. Zatrudnił Andrzeja Grabowskiego, Agatę Buzek, Grażynę Wolszczak, ale szukał głównego bohatera, ojca tej rodziny. Zobaczył go i uparł się, że ma grać. Okazało się, że ma także aktorski talent.

Do Pasji trafił w sposób jeszcze bardziej przypadkowy, bo dopiero w dzień castingu dowiedział się i poszedł na wariata, bez żadnych nadziei. – W ostatniej chwili wydrukowałem sobie na kserokopiarce blade, czarnobiałe zdjęcie. Wchodzę do poczekalni, wszyscy aktorzy wyselekcjonowani. Poszedłem z tym wymiętolonym zdjęciem do  sekretarki, może kiedyś się przyda. Chyba nabrała do mnie sympatii, wzięła to zdjęcie i poszła z nim do Gibsona. Wszedłem na koniec, a on powiedział – Fajna twarz, zagrasz żołnierza rzymskiego jeden dzień. – Pół roku później przyniosłem na plan zdjęciowy kasetę video z fragmentami moich ról, udało mi się pokazać mu ją w przerwie obiadowej, a po przerwie napisał dla mnie rolę. Stworzył rolę, której wcześniej nie było, rolę dowódcy biczowników i zamiast jednego dnia, miałem 28 dni roli – wspomina Romuald Kłos.

I na koniec pokazuje wiersze Lusi Ogińskiej – Śladami Ewangelii. Kocha te liryki, bo przecież każdy z nas w jakimś momencie swojego życia biczuje Chrystusa...

Numer: 14 (1018) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *