Jednym okiem /27/

Policjant pyta na ulicy płaczącego chłopczyka: – Co się stało, mały, zgubiłeś się... Jak się nazywasz? – Jaś Kowalski! – A znasz swój adres? – Pewnie, www.jasio.pl – odpowiada rezolutny malec...

Dzieci sieci

Jednym okiem /27/ / Dzieci sieci

Nie da się ukryć, że dla naszych pociech internet jest naturalnym środowiskiem życia. Dwójka moich starszych dzieci (9 i 4 lata) sprawnie porusza się po sieci – córeczka nawet mimo tego, że nie umie jeszcze czytać! Inaczej z nami – dorosłymi. Wiele internetowych zjawisk, jak ostatnio słynny  błękitny wieloryb, raczej nas przeraża. Jeszcze miesiąc temu nikt o nim nie słyszał. Dzisiaj wpisanie w wyszukiwarkę tego hasła daje ponad 250 tys. wyników. Czyżby naprawdę w Polsce za pośrednictwem internetu pojawiła się gra zagrażająca życiu nastolatków? Mamy powody, by zablokować potomstwu dostęp do komputera? Czy też można całą rzecz zbagatelizować?
Mnie się wydaje, że, jak we wszystkim, warto zachować zdrowy rozsądek. Internet ma to do siebie, że nawet najgłupsze mody rozprzestrzeniają się w nim jak pożar po ściernisku, ale i równie szybko zanikają, jeśli nie są podsycane. Kilka miesięcy temu takim hitem była gra w Pokemony. Ostrzegano, że przez nią dzieciaki tracą kontakt z rzeczywistością, a nawet ulegają poważnym wypadkom. I kto dziś jeszcze o tym pamięta?
Z informacji zamieszczanych na portalach społecznościowych wynika, że młodzież szuka nowej gry, ale nie może jej znaleźć i – to ciekawe! – sama się nakręca, by zacząć grać. Może to wskazywać, że zjawisko jest w znacznym stopniu faktem medialnym, spowodowanym przede wszystkim dużą liczbą newsów na ten temat. Warto się zastanowić, czy nie mamy tu do czynienia ze samospełniającą się przepowiednią.
A zatem możemy odetchnąć z ulgą? Niezupełnie. Przynajmniej część informacji o samookaleczeniach dzieci jest prawdziwa. Zapewne bardziej  podatne na tego typu zachowania są te osamotnione i zaniedbywane przez rodziców. A więc nie chodzi o to, by dzieciom czegoś zabraniać, lecz by  mądrze im  towarzyszyć w korzystaniu z internetu, ucząc je, że w każdej sytuacji mogą zwrócić się do nas z prośbą o pomoc. A wtedy żaden wieloryb nie będzie im straszny.

Numer: 13 (1017) 2017   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *