DRODZY CZYTELNICY

Byt Polski i Polaków jest zagrożony przez jawną zdradę PO, PiS, SLD, PSL i Nowoczesną oraz talmudyczną wierchuszkę episkopatu. Wszyscy służą interesom żydo-niemiecko-banderowskim – piszą niepokorni wobec nikogo i niczego. Można i tak, ale czy trzeba... Donkiszoterii nie da się przekonać o bezcelowej walce z wiatrakami, bo sam wiatr dziejów nieźle sobie radzi ze zdrajcami, łotrzykami, kłamcami i wyznawcami nieludzkich idei. Trzeba więc wierzyć i to niekoniecznie w Boga, bo los też nieźle wywiewa plewy od ziarna...

Miary wiary

DRODZY CZYTELNICY / Miary wiary

Zafascynowało mnie to niepokorne wyznanie z całkiem innego powodu. Otóż mój znajomy z fb pyta, co należy zrobić, aby temu złu zapobiec? I ma odpowiedź... Najpierw utworzyć media prawdziwie polskie i niepodległościowe, celem przekazywania ludziom prawdy o sytuacji w kraju i najnowszej jego historii.

Jakiej? I tu kolejna niespodzianka. Trzeba opisać zdradziecką Solidarność, rozbiorową Magdalenkę, zdradzieckie partie i ich przywódców. Następnie formować Polaków na prawdziwych patriotów, mających jasny obraz sytuacji w ojczyźnie i wskazać im cele do działania. Ostatnim krokiem będzie akcja wyborcza i delegalizacja wszystkich zdradzieckich partii oraz osądzenie zdrajców – Tuska, Wałęsy, Kwaśniewskiego, Komorowskiego, Dudy oraz... Kaczyńskich przez Trybunał Narodowy Polski.

Lubię ekstrawagancję, ale nie z widłami na księżyc. Poza tym mój polubiony na fb nie dostrzegł, że mamy polskie media robione przez Polaków dla Polaków. Fakt, jest ich coraz mniej, bo co roku bankrutują lub wykupują je zagraniczne konsorcja, ale są. Nasz tygodnik i TV są dobitnym przykładem, że można trwać niezależnie od kryzysu i wszystkich zawieruch społeczno-politycznych. To co, że juz 21 lat walczymy o zerowy podatek VAT i prawo specjalnej egzystencji, czyli korzystania z państwowego wsparcia. Jak szkoły, biblioteki czy muzea. Tak, jesteśmy placówką oświaty, kultury i historii, o czym – jak widać i czuć – nasze rządy nie mają pojęcia.

Nie będziemy jednak nikogo przeklinać, a żyć po swojemu. Żyć jak ten z całkiem współczesnej przypowieści.

Otóż ONA zawsze zdrowo się odżywiała. Nigdy nie piła alkoholu, ani nie jadła śmieciowego jedzenia. Ba, codziennie trenowała, będąc bardzo sprawną i aktywną kobietą. Zawsze przyjmowała leki przepisane przez lekarza, a kiedy wychodziła na słońce, to na skórze miała ochronny filtr przeciwsłoneczny. Słowem – dbała o zdrowie. Obecnie ma 76 lat, raka skóry, kości i zaawansowaną osteoporozę.

ON jadł co chciał, ćwiczył gdy mu się chciało, a na słońcu palił skórę do granic wytrzymałości. Przeżył swoje życie według swoich własnych standardów, a nie jak nakazują inni. Obecnie ma 81 lat i zdrowie młodego faceta.

Tak, nikt nie może ukryć się przed losem i tym, co mu jest pisane. Przestańmy więc się obciążać zbyt wieloma myślami i zakazami. Jedzmy, co nam smakuje, róbmy, co lubimy i mówmy prawdę, którą mamy w sercu. A jeśli chcemy, możemy być wariatami, byle spełnionymi. Nie ma czasu na nic innego. Szczególnie w całym, bieżącym już 2017 roku...

Numer: 1/2 (1005/1006) 2017   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *