Po rocznicach, świętowaniu i kilku niezrealizowanych pomysłach w mroziańskiej Rudce było spokojnie. Do czasu, bo nastał czas zmian, czyli pomysł przekształcenia SSZ ZOZ w Rudce w spółkę przez organ założycielski, czyli Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego. Zawrzało, bo pracownicy szpitala w Rudce i lokalna społeczność są przeciwni zmianom, które wiążą się też z przeniesieniem oddziału chorób płuc do Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach...

Rudka marniutka

Jak trwoga, to do Boga... Napisali więc list do wszystkich możliwych decydentów z prośbą o wsparcie ich szpitala, bo plany restrukturyzacji szpitala prowadzą nieuchronnie do jego prywatyzacji. A jest co sprzedawać, bo szpital w Rudce to trzy oddziały – chorób płuc, rehabilitacyjny i opiekuńczo- leczniczy, trzy poradnie – chorób płuc, kardiologiczna i rehabilitacyjna, a także ośrodek domowego leczenia tlenem oraz zakład diagnostyki laboratoryjnej z pracownią prątka.

Pracownicy twierdzą, że zmiany prowadzą do upadku ich placówki. Jako uzasadnienie przedstawiono osiągany przez ostatnie trzy lata ujemny wynik finansowy, który sięgał nawet 1,2 mln złotych. Jednak po podjęciu działań naprawczych w ramach funkcjonowania szpitala w przeciągu 6 miesięcy b.r. osiągnięto znaczące zmniejszenie zadłużenia. Straty to w dużej mierze z nadwykonania, za które udało się jedynie częściowo odzyskać pieniądze. Jest coraz lepiej, bo straty radykalnie maleją, mimo zmniejszonych dotacji na inwestycje z budżetu województwa mazowieckiego. Dzięki oszczędnościom zwiększyła się płynność bieżąca. Tak więc obecnie dług placówki w porównaniu z innymi szpitalami nie jest duży, więc przekształcenie w spółkę jest przedwczesne i nieuzasadnione merytorycznie.

A skutki będą opłakane, bo proponowane zmiany restrukturyzacyjne doprowadzą do zmniejszenia dostępności pacjentów do diagnostyki i leczenia w zakresie chorób płuc. W Rudce mają 81 łóżek i leczą pacjentów z kilku powiatów – mińskiego, siedleckiego, łukowskiego, węgrowskiego, sokołowskiego, garwolińskiego, radzyńskiego, łosickiego, a nawet siemiatyckiego. Planowane zmniejszenie liczby łóżek do 31 spowoduje drastyczne zmniejszenie ich dostępności, a przecież rak płuca jest najczęstszym nowotworem złośliwym w Polsce zarówno z powodu liczby zachorowań jak i liczby zgonów.

To główne wady zmiany, która nie spowodują poprawy sytuacji finansowej szpitala. Według projektu zakładane jest utworzenie sanatorium uzdrowiskowego, hospicjum oraz powiększenie zakładu opiekuńczo- leczniczego. Projekt oparto na fałszywych założeniach uzyskania statusu uzdrowiska, co jest niemożliwe do osiągnięcia, gdyż miasto i gmina Mrozy, na terenie którego położona jest Rudka, nie spełnia wymogów ustawowych miejscowości uzdrowiskowej z powodu braku surowców – tłumaczą aktywni przeciwnicy restrukturyzacji.

Twierdzą kategorycznie, że szpital ma możliwości dalszego rozwoju, bo ich propozycje, by zwiększyć zakres działania Pracowni Polisomnografii, a w ramach Ośrodka Domowego Leczenia Tlenem utworzyć poradnię domowej nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej, nie zostały wzięte pod uwagę. Ba, mają wrażenie, że proponowane zmiany mają przynieść korzyść jedynie przyszłej spółce z dominacją Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach. Zupełnie pominięto potrzeby zdrowotne pacjentów, a planowane przekształcenia spowodują zmniejszenie dostępności świadczeń zdrowotnych oraz wzrost niezadowolenia społecznego. Autorzy projektu zastrzegają, że przeprowadzane zmiany nie mogą być mierzone tylko zwrotem z inwestycji, czyli z góry zakładają niepowodzenie finansowe i dalsze pogarszanie sytuacji ekonomicznej zakładu w Rudce. Doprowadzą do jego upadku, a w dalszej konsekwencji do komercjalizacji szpitala.

Co na to dyrekcja? Pojedziemy i zapytamy...

Numer: 51 (1002) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski