LatowiczLatowicz dożynkowy 2016

To były długie i trudne żniwa, które pomimo tego, że świętowano już dożynki, nie zostały jeszcze w pełni zakończone. Jednak jest z czego się cieszyć i za co dziękować, bo plony wcale nie były najgorsze, więc po trudach pracy musi przyjść też czas na zabawę. Z takim przesłaniem obchodzono dożynki gminno-parafialne w Latowiczu...

Znojne kłosy

Jak co roku zaczęli Mszą św. w kościele parafialnym. Tam zebrali się przybyli goście oraz mieszkańcy, aby podziękować Bogu za dobre zbiory. Mszę celebrował proboszcz ks. Ryszard Mierzejewski, który odnosząc się do problemów, jakie pojawiły się w tym roku z wykonaniem wieńców dożynkowych, stwierdził, że czasem wystarczy tylko udekorowany kosz ze złożonymi w środku plonami. Niemoc udało się jednak przezwyciężyć i wykonano sześć wieńców i trzy kosze, z których większość miała religijne przesłanie. Reprezentowały one Dąbrówkę, Wężyczyn, Latowicz, Redzyńskie, Budziska, Waliska, Strachomin oraz Oleksiankę.
Przemarsz korowodu z orkiestrą strażacką i wieńcami był krótki, prowadził bowiem na przedkościelny plac, który zazwyczaj służy celom handlowym. Teraz także można było zauważyć stragany, jednak punktem centralnym była scena, z której przywitała zebranych dyrektor gminnej biblioteki AnnaNiedek, która po raz kolejny poprowadziła dożynkową imprezę.
Zanim głos zabrał jeden z gospodarzy, czyli wójt Bogdan Świątek-Górski, przedstawiono tegorocznych starostów dożynkowych. Zostali nimi Monika Płatek gospodarująca z mężem na 24 ha w Oleksiance oraz Waldemar Jaworski z Budzisk, którego gospodarstwo liczy 12 ha. Tradycyjnie wręczyli oni wójtowi chleb z życzeniami, aby dzielił go sprawiedliwie i tak, by nikomu go nie zabrakło. To samo zrobiły też wiejskie delegacje.
Kiedy pod namiotami chroniącymi od upału wśród licznie zebranych dzielono chleb z tegorocznych zbiorów, głos zabrał włodarz gminy. Przywitał on zaproszonych gości, których byłoby na pewno więcej, ale ich liczbę zmniejszyły święta plonów obchodzone w sąsiednich gminach, skąd także otrzymali  zaproszenia. Po podziękowaniach i powitaniach powinna być przemowa, ale wójt swoim zwyczajem zaniechał tego, ograniczając się do kilku zdań, w których prosił, aby nie narzekać na tegoroczne zbiory, bo pomimo tego, że wymagały wielu trudów, są przyzwoite. Teraz należy się wspólnie cieszyć i bawić.
Po zakończeniu części oficjalnej przyszedł czas na muzyczną i wokalną rozrywkę. Na początek na scenie zaprezentowali się mieszkańcy gminy, którzy na ludowo i wesoło komentowali wydarzenia w gminie i państwie. Nie zabrakło też tradycyjnych pieśni dożynkowych. W swojskim klimacie pozostawiłazebranych  kapela Ptasińskich z Wielgolasu oraz Mazowszaki z Mińska Mazowieckiego, ale po krótkiej przerwie od muzyki, podczas której znalazł się czas na konkursy i zabawy, wystąpił zespół Dance Day. Gwiazdą wieczoru była grupa Playboys, a do późnej nocy grał jeszcze zespół Live.
Latowicz cieszył się łaskawą aurą. Podczas gdy na innych imprezach dożynkowych ulewa popsuła zabawę, tutaj lekki deszczyk tylko ochłodził rozgrzane ciała. Ci, którzy nie odpowiedzieli na zaproszenie z Latowicza, mogą tylko narzekać.

Numer: 35 (986) 2016   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *