DRODZY CZYTELNICY

Już niedługo z nostalgią będziemy wspominali kolejki do specjalistów, prezenty dla wybitnych fachowców od zdrowia i leczenie w prywatnych gabinetach czy klinikach. Wszystko dzięki koncepcji likwidacji NFZ i upaństwowienia ochrony zdrowia, która znowu będzie służbą. Taka nadzieja ożywiła się w narodzie, że tylko czekać nagłego uzdrowienia społeczeństwa. No bo po co chodzić do lekarza, jak nie będzie można poplotkować w kolejce i podpatrzeć, kto naprawdę jest chory i na co... Aż mrowie przechodzi po plecach, gdy wyobrazimy sobie kompetentnych i wypoczętych lekarzy, uśmiechnięte pielęgniarki i puste korytarze. I niech to nie będzie tylko sen...

Mrowia zdrowia

DRODZY CZYTELNICY / Mrowia zdrowia

Właśnie przed tym nadchodzącym przełomem do radnych powiatu przemówił statystyczniedyrektor mińskiego zespołu zdrowia. Miał dobre i złe wieści płynące nie tylko z liczb. Oto okazało się, że ponad połowa pacjentów mińskiego szpitala była leczona na oddziale... ratunkowym, a od 5 do 16 procent na pediatrii, ginekologii i internie. O czym to świadczy? Ano o tym, że my lubimy lub musimy uzdrawiać się szybko i skutecznie właśnie na oddziale ratunkowym, który jest nowy i nieźle wyposażony.
Porodówka jest stara i poza standardami, więc nie dziwi spadająca liczba noworodków. Jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku było ich ponad 1500, przed trzema już 1200, a teraz spadła do tysiąca.
Mimo obskurnych warunków, ankieta satysfakcji pacjenta wypadła całkiem dobrze. Może dlatego, że wśród prawie trzystu pacjentów większość opinii wydały kobiety. Stąd aż połowę bardzo dobrych ocen mają lekarze, a pielęgniarki przekroczyły 60 procent. Co trzeci ankietowany wycenił ich pracę jako dobrą, a tylko 6-8 procent przeciętną i do 2 procent uznano za złą.
Zło tkwi więc w infrastrukturze. Na czoło wychodzą takie problemy jak remont sal, kabin i toalet. Oczywiście najbardziej na oddziale ginekologiczno położniczym. Zgłoszono także potrzebę wymiany sprzętu w salach oraz cieplejszych i większych posiłków. Pacjenci chcą więcej informacji od lekarzy na temat choroby i zastosowanego leczenia.
A co w poradniach? One wydały 300 ankiet, z których 234 wróciły i to nie puste, a z wnioskami o skrócenie czasu oczekiwania na wizytę, lepszy dostęp do telefonicznej rejestracji i zwiększenie liczby lekarzy internistów.
Obecnie miński ZOZ ma 566 osób zatrudnionychna umowę o pracę, w tym 67 lekarzy, 7 stomatologów, 34 ratowników medycznych, 233 pielęgniarek, 37położnych, 50 techników medycznych, 58 personelu medycznego 45 w administracji i 45 osób obsługi. Na umowy cywilno-prawne zatrudnia 103 osoby w tym 76 lekarzy na kontrakty i 16 na zlecenie.
To armia ludzi, więc po wybudowaniu nowego skrzydła z blokiem operacyjnym i remoncie porodówki powinno być lepiej, a po upaństwowieniu – wręcz wspaniale.
Jakoś trudno w to uwierzyć, ale trzeba. Mimo mrowia na plecach i w mózgu, bo właśnie ono może zwiastować stan głębszej analizy wartości. Na razie pozostaje wiara, że dobra zmiana w służbie zdrowia nie zmieni cierpliwego wilka w durnego barana...

PS To tylko preludium o zmianach w naszej lecznicy. Więcej za tydzień z relacją filmową.

Numer: 28 (979) 2016   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *