Gmina Mińsk MazowieckiPodmińsk pytań i zażaleń

Mińska Mazowieckiego gmina ma wiele problemów inwestycyjnych, ale najdotkliwsze dla mieszkańców są drogi. Stąd nie tylko zmiany w budżecie i pytania pełne żalu do wójta Piechoskiego podczas wszystkich sesji rady gminy. Nie tylko o wyrównanie dołów na polnych drogach, ale o marnowanie pieniędzy podatników i skazywanie ich na dyskomfort przez brak porozumienia z miejskim i powiatowym samorządem. – Czujemy się jak bękarty – mówią miejscowi biznesmeni...

Bękarty Huberta

Rozpoczął radny Rokita, ale jego pytanie o kolejność robót na ulicach było niczym wobec oskarżeń Andrzeja Obłozy, któremu przeszkadza wiele spraw, a najbardziej obciążanie podatkami jego nieczynnego sklepu, piłki wykopywane z Orlika w Hucie Mińskiej i niżej położony parking, przez który kierowcy zaczepiają o powierzchnię ulicy i złorzeczą pod adresem jego i urzędu gminy. Zostało to wykonane wadliwie, a odbiór nastąpił bez jego wiedzy. W podobnej kwestii wypowiedział się Józef Orliński z Gliniaku, gdzie chodnik był dwa razy przekładany. Kto poniesie za to koszty – mieszkańcy czy gmina?
Wójt był zaskoczony uwagami Obłozy, bo większość spraw załatwiali przez telefon, a dziś dowiedział się o rzeczach, o których nie miał pojęcia. Wie jednak, że naliczanie podatku za sklep w Mariance będzie trwało, dopóki w KRS jest zgłoszenie działalności. Na razie nie ma pieniędzy na zwiększenie wysokości piłkochwytów i nie widzi problemu na parkingu dla samochodów, które odpowiednio się na nim ustawiają.
To nic w porównaniu z problemami sołectwa Kolonii Karolina w kontekście zarówno bliskiej odległości tego osiedla od miasta, jak i wieloletnich zaniedbań w jego infrastrukturze drogowej. Ostatnio coś się ruszyło, bo miasto przymierza się do ulicy Żwirowej, a gmina zamierza wykostkować lub wyasfaltować trzy drogi osiedlowe – Żołnierską, Lotników i Sezamkową.
Pozostaje więc sprawa ul. Huberta, którą w ubiegłym roku do końca zniszczono przez modernizację kanalizacji sanitarnej. Tam swoje biznesy prowadzi wiele firm, które mają dość złego stanu tej ulicy. Złorzeczą więc i pytają więc, czy jak w przypadku Chochołowskiej nie można się domówić z miastem i ją ucywilizować. Grozi nam to, że tylko gmina doprowadzi do stanu używalności tylko dalszy fragment ulicy Huberta, a drugi od Przemysłowej nie będzie zrobiony. Czy więc wójt zamierza domówić się z burmistrzem i starostwem, by sprawa dojazdu i przejazdu przez Karolinę nie udręczała mieszkańców i przedsiębiorców?
Wójt Piechoski nie chce drążyć tematu, bo niewiele wie i może. Twierdzi, że rozmawiał z powiatem i miastem tylko o wyjeździe z Huberta, by w czasie planowania przebudowy zweryfikować dane wysokościowe, żeby nie było z górki. O skoordynowaniu robót w tym newralgicznym miejscu i w ogóle o modernizacji Huberta nie ma narazie co marzyć. Burmistrz Jakubowski dał to wyraźnie odczuć radnemu Ślusarczykowi, który pytał o możliwość wspólnych działań w tym rejonie. Dyrektor Solonek też przekłada problem na przyszły rok, bo na razie ZDM zamierza modernizować Przemysłową tylko do granicy ze Żwirową.

Numer: 28 (979) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *