DRODZY CZYTELNICY

Żyjemy sobie w wierze lub bez wiary, słuchamy mądrych ludzi, czytamy inspirujące wersy i wciąż nie mamy pojęcia, jak skomplikowane i różnorodne jest życie, a my w nim wciąż jak ślepcy prowadzeni przez chromego. Nie znosimy prawdy, gardzimy krytyką, ulegamy pozorom wygód i swawoli, bo przecież jesteśmy tylko ludźmi z prawem do grzechów, błędów i wypaczeń... Czyżby? Czy już na zawsze nie zdołamy odróżniać plew od ziarna...

Siew plew

DRODZY CZYTELNICY / Siew plew

Pamiętamy z wersów Ewangelii według św. Mateusza przypowieść o siewcy... Oczywiście, ale warto przypomnieć, że do każdego człowieka przychodzi zło i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Wtedy ziarno posiane jest na drodze. Posiane na skale oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje, ale gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie, oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa tak zagłuszają słowo, że zostaje bezowocne. Posiane w końcu w żyzną ziemię oznacza tego, kto słowa rozumie. On też wydaje plon...
Jest i przypowieść o chwastach, która uczy nas, że nie należy ich wyrywać z pszenicy, bo możemy uszkodzić zboże. Kiedy więc należy pozbyć się pasożyta? – Pozwólcie obojgu rosnąć aż do żniwa. Gdy przyjdzie czas, zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie, pszenicę zaś zwieźcie do spichlerza – radzi ewangelista, cytując Jezusa.
Przykłady można mnożyć w rożnych sytuacjach, a szczególnie w bliskich spotkaniach z gnuśną i zarozumiałą władzą. Ostatnio popisał się cechami chwasta burmistrz Soszyński, który z dużym oburzeniem informuje, że naruszamy godność historyczną i obecną Kałuszyna.
Dlaczego? Bo w SPADACH MEDIALNYCH pozytywnie spuentowaliśmy Piotra Walewskiego, który napisał, że jego komiks o długiej historii Kałuszyna to przemoc, suche żarty, gadające konie, bardzo ładne kobiety, wątki historyczne, śladowe ilości humoru... Puenta brzmiała – No i wyrasta nowy wieszcz po żydowsko-śmieciowej bylejakości.

– Chwalenie naszej młodzieży zawsze przyjmujemy z wdzięcznością, natomiast komentarz Pana Piątkowskiego jest urąganiem nie tylko w stosunku do tego młodego człowieka... Jest dowodem braku kultury oraz znajomości historii Kałuszyna i jego mieszkańców. Gardząc twórczością tego młodego ucznia, Piątkowski zapomina o swojej „bylejakości” w wydawanym przez siebie pisemku – ripostuje Soszyński. Dalej są wtręty historyczne i propozycja, bym zajrzał w swoje wnętrze i swoją twórczość, nie tylko poetycką
– By cokolwiek oceniać, trzeba najpierw zrozumieć. Niestety, pan Soszyński – pełniący obecnie służbę burmistrza Kałuszyna – nie ma daru pojmowania czegokolwiek, a szczególnie lapidarnej ironii, bo taki aspekt ma szpalta SPADY MEDIALNE. Poza tym próbuje odciąć się od historii Kałuszyna, która przecież żydowsko-szmaciarską była, a śmieciową jest. Niech więc nikomu nie przyprawia gęby złych intencji, bo sam pójdzie na emeryturę do Siedlec, a mieszkańców zostawi w bagnie odpadów i długów – napisałem na witrynie Kałuszyna bez nadziei na opublikowanie.
Bez nadziei, bo jak mówi pismosłuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie, bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli... i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Nie tylko w Kałuszynie trwa siew plew. Jakie ludzie zbierzecie plony...

Numer: 27 (978) 2016   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *