Powiat mińskiPowiat miński sanitarny

W 2015 roku nie wydarzyły się sytuacje, które mogły stworzyć zagrożenie dla życia czy zdrowia mieszkańców Mińska Mazowieckiego i powiatu. Takie optymistyczne wieści słyszymy już od kilku lat z ust pierwszej inspektorki sanitarnej i trudno jej nie wierzyć. Tym bardziej, że dr Dorota Boruta uważa nakładanie mandatów za porażkę kontrolujących. Nic więc dziwnego, że na karę finansową trzeba sobie solidnie zasłużyć...

Mandaty z waty

Najgorszą zmorą cywilizacji tłoku są choroby inwazyjne. Sekcja epidemiologiczna ma więc sporo pracy, bo na terenie powiatu mińskiego zdarzają się choroby zakaźne, ale – jak zaznacza dyrektor Boruta – występowanie tych chorób nie jest większe niż na terenie województwa czy kraju. Sprawdzane są podstawowe wymogi sanitarne i ich utrzymanie.
Do tego akcja szczepień, która przebiega bardzo dobrze. To cieszy, bo jest to najlepszy sposób na zapobieganie epidemiom.
Głównymi przyczynami nieprawidłowości jest niedbalstwo, ale także nieznajomość przepisów, problemy zdrowotne i finansowe. Uchybienia występują najczęściej przy produkcji żywności. Natomiast sprzedaż produktów przeterminowanych występowała głównie w sklepach wiejskich. Mimo tego w 2015 roku na terenie powiatu nie występowały zatrucia pokarmowe, więc można domniemać, że nadzór sanitarny jest prowadzony prawidłowo. A jest do kontroli aż 1455 obiektów, w których przeprowadzono 740 kontroli i wydano 322 decyzje merytoryczne.
Inspektorzy wystawili tylko 55 mandatów karnych na kwotę 11 800 zł.
No i woda... piękna, wspaniała, zdrowa i czysta – jak kranówkę pieszczotliwie określa Boruta, zalecając jej bezpośrednie picie, bo jest lepsza od butelkowanej. Na terenie powiatu są trzy wodociągi, gdzie woda jest oczyszczana, dezynfekowana, podlega odżelazianiu i odmanganianiu. W dwóch wodociągach zamontowane są lampy UV, bo promieniowanie ultrafioletowe ma działanie bakteriobójcze. Tylko w jednym jest zastosowana na stałe dezynfekcja związkami chloru. W pozostałych wodociągach jest zdrowa woda, nie ma potrzeby stałego oczyszczania.
W kwestii higieny komunalnej było pod kontrolą 337 obiektów, przeprowadzono 355 kontroli i wydano 115 decyzji naprawczych. Na mandaty zasłużyły dwa obiekty obciążone kwotą 800 zł.
Czemu tak mało? Bo mandat jest również naszą porażką, oznacza albo ignorancję, albo niewiedzę osoby, na którą został nałożony – tłumaczy inspektorka.
Sekcja higieny pracy sprawuje nadzór na stanowiskami pracy w zakładach pracy, zapobiega chorobom zawodowym i innym zdarzeniom, które mogą przytrafić się na stanowisku pracy. Sprawdza także, czy są przeprowadzane regularne badania i kto na co choruje. Niewiele tego było, ale na sześć przypadków aż trzy dotyczyły boreliozy, dwa – zespołu cieśni nadgarstka i jeden ubytku słuchu.
Kolejny dział – higiena dzieci i młodzieży miała pod nadzorem 194 placówki, przeprowadzono 187 kontroli, wydano 14 decyzji merytorycznych i nie nałożono mandatów karnych. Stan placówek jest na dobrym poziomie, poprawia się z roku na rok.
Najważniejszym filarem sanepidu jest działalność oświatowa, w ramach której starają się dotrzeć do jak największej liczby społeczeństwa, bo najlepszą bronią jest wiedza. Tymczasem inspektorzy są przeciążeni dokumentacją, która coraz bardziej wpływa na działalność stacji. Nawiasem mówiąc, przydałby się gruntowny remont jej siedziby, bo sam sanepid staje się coraz mniej higieniczny...

Numer: 24 (975) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *