Ostatnio mińscy strażnicy lubią być oceniani, bo – jak mówi ich komendant – nie mają niczego do ukrycia. Rzeczywiście, ale radni lubią mieć nietypowe pytania...

Straż oceniona…

Właśnie mińska Komisja Samorządności, Spraw Lokalnych i Praworządności pokusiła się o ocenę działalności SM za ubiegły rok. Sprawozdanie złożył i na liczne pytania radnych odpowiadał szef tej formacji, komendant Janusz Wiaterek.

Z dokumentów wynika m.in. że w 2015 roku strażnicy otrzymali od mieszkańców Miasta 1350 zgłoszeń i próśb o podjęcie działań. W tym samym okresie strażnicy przeprowadzili aż 4818 interwencji wobec osób naruszających porządek publiczny. Co ciekawe, strażnicy częściej korzystali ze środków oddziaływania wychowawczego, udzielając 2782 pouczeń sprawcom wykroczeń, natomiast karali tylko w 1625 przypadkach. Mimo tego do kasy miasta z mandatów trafiło prawie 185 tys. złotych. Wobec 410 sprawców wykroczeń strażnicy skierowali wnioski o ukaranie do sądu. Pomagał monitoring, dzięki któremu ujawnili 130 czynów zabronionych.

Wiele działań spotkało się z uznaniem radnych. To np. wprowadzenie programu strażnika rejonowego, utworzenie patroli rowerowych czy uruchomienie dla mieszkańców bezpłatnego numeru telefonu 986.

Mamy w mieście 14 strażników, jest pracownik obsługi administracyjnej i dwóch operatorów monitoringu miejskiego, którzy pełnią służbę od 7.00 do 23.00.

Radni byli jednomyślni w wystawieniu oceny pozytywnej dla działalności mińskich strażników, których praca bez wątpienia poprawia stan porządku i wpływa na bezpieczeństwo w mieście.

Zobaczymy, czy z taką oceną zgodzą się pozostałe komisje i radni podczas sesji. Kolejna robocza dopiero pod koniec czerwca, bo majową radni poświęcą 595 rocznicy miasta oraz honorowym i zasłużonym jego obywatelom.

Numer: 20 (971) 2016   Autor: (jaz)