Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki żydowski

Mińsk Mazowiecki włączył się w obchody 73 rocznicy powstania w getcie warszawskim oraz Dnia Pamięci o Holokauście i Przeciwdziałaniu Zbrodniom Przeciw Ludzkości. Pierwsza część mińskich uroczystości została zorganizowana w MBP, gdzie nie wszyscy popisali się zdolnościami manualnym, potem zaś wspominano zamordowanych na Starym Rynku

Łańcuch pamięci

W bibliotece zjawili się uczniowieGiLO, Mechanika i gimnazjalnej Trójki, przedstawiciele MBP i biblioteki pedagogicznej, a także potomkowie Żydów licznie zamieszkujących niegdyś miasto nad Srebrną. Sala konferencyjna była więc wypełniona po brzegi.

Zaczęli od kilku słów wstępu, wspominając zwłaszcza żydowskie tropy w Mińsku. Drugim punktem spotkania był pokaz filmu pt. Nie było żadnej nadziei ze scenariuszem i w reżyserii Kamy Veymont. Opowiada on o powstaniu w getcie warszawskim i został przygotowany specjalnie na tę okazję. Widzowie określili ten na poły animowany obraz jako bardzo przejmującym, choć nie obszerny. Podkreślali zwłaszcza nowoczesne ujęcie samego tematu, w które wplecione były wypowiedzi uczestników tamtych zdarzeń, w tym Marka Edelmana.

Kolejnym elementem wtorkowych obchodów miało być wspólne wykonanie papierowych żonkili, czyli symbolu pamięci o żydowskich powstańcach. Przygotowano nawet specjalny film instruktażowy, jednak nie wszyscy mieli na tyle zdolności manualnych, aby z prostego kawałka papieru złożyć skomplikowany kwiatowy symbol. Pomimo wielu prób nie każdemu się udało, aczas gonił, dlatego niektórzy próbowali jeszcze podczas spaceru na Stary Rynek, który został zarządzony przez organizatorów. Tam, przy kamieniu upamiętniającym zamordowanych i wywiezionych do Treblinki w sierpniu 1942 roku mińskich Żydów, złożono znicze i kwiaty. Nie zabrakło też wspomnień, że przecież w tym właśnie miejscu, czyli na targowisku, przed wojną nietrudno było usłyszeć gwar wielu żydowskich kupców i rzemieślników. Teraz natomiast króluje milczenie.

Aby nigdy więcej nie powtórzyła się tak niewyobrażalna tragedia, wszyscy muszą o niej pamiętaj. Symbolem tego był łańcuch pamięci, który wszyscy zebrani stworzyli trzymając się za ręce na rynkowym placu.

Na tym skromne uroczystości dobiegły końca. Wśród chcących upamiętnić te straszliwe wojenne wydarzenia niestety nie widać było przedstawicieli lokalnych władz. Być może, według nich nie jest to okazja takiej rangi, że warto mu poświęcać swój cenny czas.

Numer: 18 (969) 2016   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *