Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki porządków

Gdy komendant Wiaterek ogłaszał akcję oczyszczania miasta z wraków samochodowych, nie wszyscy dawali jej szanse powodzenia. Nie z przyczyny opieszałości strażników, a... braku wraków. Okazało się jednak, że nie była to propaganda sukcesu, a kolejny sukces mińskiej straży, która znalazła aż tuzin porzuconych aut....

Wraki do paki

Stoją porośnięte mchem, brudne, w oponach brak powietrza, zajmują miejsca parkingowe, blokują przejście chodnikiem, denerwują kierowców i mieszkańców. To niechciane, porzucone samochody, które od początku marca mińscy strażnicy znaleźli na parkingach, poboczach i publicznych chaszczach.

Tak ujawnili dwanaście pojazdów, których stan wskazywał, że nie są one używane. Wiele z nich strażnicy uznali jako zagrażające bezpieczeństwu osób. Dzięki interwencjom strażników miejskich siedem z pojazdów przeparkowali lub zezłomowali sami ich właściciele, a trzy pojazdy zostały odholowane z dyspozycji strażników na koszt ich właścicieli. Procedura dotyczyła czerwonego Fiata pozostawionego przy przystanku komunikacyjnym przy ul. Siennickiej, Toyoty porzuconej przy ul. Kopernika czy też Skody pozostawionej od kilku lat na parkingu przy ul. 1 PLM W-wa. Pozostałym użytkownikom pojazdów wyznaczono terminy ich usunięcia i jeśli nie zostaną usunięte, to i w tych przypadkach wszczęta zostanie przez strażników procedura lawetowania.

Wyjaśnienia właścicieli porzuconych pojazdów są różne – jedni t łumaczą, że samochód jest nieużytkowany, ale zapewniają, że zamierzają go w najbliższym czasie naprawić i uruchomić, inni twierdzą, że auto jest już przeznaczone do złomowania i jak najszybciej zostanie usunięte. Ale są i takie sytuacje, w których ktoś twierdzi, że samochód to jego własność i nie zamierza go usuwać tylko dlatego, że komuś się wrak nie podoba.

Usunięcie każdego porzuconego wraku wiąże się ze żmudną pracą logistyczną. Sprawa jest ułatwiona, jeśli pojazd stoi w pasie drogi publicznej, strefie ruchu bądź w strefie zamieszkania. Wtedy, jeśli właściciel nie reaguje na wezwania, strażnicy zlecają jego usunięcie na lawecie, po uprzednim otrzymaniu takiego zlecenia ze strony organu miasta albo zarządcy drogi. Gorzej wygląda sytuacja, jeśli zaparkowany wrak jest poza strefą zamieszkania bądź ruchu, czyli na parkingu należącym do spółdzielni mieszkaniowej. Wtedy to władze spółdzielni mieszkaniowej zobowiązane są do podjęcia działań zmierzających do usunięcia wraka z jej terenu.

W akcji nie chodzi tylko o to, że pojazdy szpecą miasto, często stanowią one bowiem zagrożenie dla środowiska lub dla osób w szczególności dzieci, które mogą dostać się do środka. Pamiętać też należy, że w Mińsku Mazowieckim brakuje miejsc do parkowania, a każde zajęte miejsce pod złom denerwuje jeżdżących kierowców – wyjaśnia komendant Janusz Wiaterek.

Prawo mówi, że pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych i w stanie wskazującym na nieużywanie, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub policję na koszt właściciela lub posiadacza. Zgodnie z przepisami, właściciel wysłużonego pojazdu samochodowego powinien swój pojazd wyrejestrować i poddać go recyklingowi. O ile tego nie uczyni, czeka go mandat karny, bądź też strażnicy skierują sprawę do sądu, który może ukarać sprawcę wykroczenia grzywną do 5 000 zł.

Przypomnijmy także telefon 986 do Straży Miejskiej, której można zgłaszać problem tzw. wraków ale i też każdą inną sprawę z zakresu porządku publicznego. Na wraki trzeba donosić...

Numer: 16 (967) 2016   Autor: (jaz)





Komentarze

Dodano 13 kwietnia 2016 roku o godz. 21:18 przez: Mariola

No prosze, czyli jednak mozna. Oby tak dalej

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *