JakubówMistów weselny

Jak wesele, to tylko w Mistowie... Niekoniecznie tylko tam się udają biesiady poślubne, ale właśnie miejscowe emerytki pod wodzą Anny Parol pokazały jako pierwsze w gminie wiejskie wesele w dawnym stylu. Tak się stało po pięciu latach aktywności kulturalnej, bo mistowianki nie przegapiły żadnego festynu, konkursu czy olimpiady rolniczej. Owocem jest wspomniane weselisko pachnące swojskimi klimatami, okowitą i hulankami po świt...

A po ślubie...

Tak więc gospodynie z Mistowa postanowiły jednak pójść o krok dalej i wystawić sztukę dla szerokiego grona publiczności. Pomysł zrodził się dość szybko i żadnej z emerytek nie trzeba było namawiać do uczestnictwa w projekcie. Tym bardziej, że scenariusz Teresy Biegalskiej okazał się dość strawny w przeniesieniu na scenę.

Wszakże sztuka doczekała się premiery na koniec karnawału, ale w poście nie wypadało jej pokazywać. Jest więc tuż po Wielkanocy, a więc w sezonie jak najbardziej weselnym.

Co zobaczyli widzowie na scenie miejscowej szkoły? Oto s tół weselny a przy nim dwie opowiadaczki, czyli Hanna Wocial i Teresa Biegalska. Jest i Matka Chrzestna – Alina Parol, a obok niej goszczą się Hanna Jurek i Zofia Fortuna. Wszystkie gadają lub śpiewają innym gościom, a szczególnie młodym małżonkom – Agnieszce i Mateuszowi Turzyńskim. Starsza Druhna – Natalia Podsiadły – pilnuje Panny Młodej, a Starszy Drużba – Łukasz Lejman – biega z flaszka dogadzając śpiewaczkom. W końcu Kucharka – Emilia Drzazga – z ogromną warząchwią bez skrupułów zbiera na wózek, a długo oczekiwana Ciotka z Ameryki – Halina Gniado – wykupuje się oryginalnymi prezentami zza oceanu.

Wszystkim przygrywa Zofia Kowalska, której nieobce pieśni i przyśpiewki weselne o jeździe do ślubu, cyganeczce, czerwonych jagodach i matce z wyrodnym synem. Także życzenia stu lat i żale nad gorzką wódką.

Charakteryzacja postaci była w pełni odwzorowaniem rzeczywistości. Tak samo rekwizyty jak chleb, sól, pieprz czy wódka i zakąska. Jak nakazuje tradycja, wszyscy goście weselni oraz publiczność skosztowali wyśmienitego tortu weselnego pokrojonego rękami Młodej Pary.

Mało tego, podczas występu wyświetlano autentyczne fragmenty wesela i kadry z ich prawdziwego, niescenicznego życia.


A kiedy Zofia Fortuna recytowała własny wiersz o weselu kiedyś i teraz, łza zakręciła się w niejednym emeryckim oku. O tak, nowoczesny bal nie umywa się do tradycyjnego wiejskiego wesela, bo rzadko zawiera w sobie tradycyjne obrzędy, które przecież stanowią o naszej tożsamości.

Mam nadzieję, że mistowianki przyjmą moje zaproszenie na tegoroczny, już dziewiąty festiwal etno-kabaretów 23 kwietnia, by podziwiały je zespoły z różnych regionów etnograficznych i mieszkańcy powiatu mińskiego.

Numer: 14 (965) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *