SiennicaSiennica medyczna

Ponarzekać na służbę zdrowia lubią także w Siennicy. Podczas lutowej sesji mieli ku temu znakomitą okazję, bo ze swoim sprawozdaniem wystąpiła Katarzyna Wyszogrodzka - Jagiełło – kierownik siennickiego SP ZOZ. Na papierze wszystko wygląda bardzo dobrze, ale niektórzy spośród radnych, a także wójt znaleźli elementy, które trzeba poprawić.

Telefony zdrowia

Kierownik Wyszogrodzka-Jagiełło pochwaliła się, że ośrodek zdrowia wykonał ponad 100% planowanych przychodów, które wyniosły w sumie ponad 1,8 mln zł. Z siennickiej placówki korzysta 6245 zadeklarowanych pacjentów. W ciągu 2015 roku wykonano prawie 26 tysięcy badań laboratoryjnych, a także przeprowadzono 350 wizyt domowych. Do poradni stomatologicznej przyjęto 1807 osób, a do ginekologiczno-położniczej 1911. To właśnie one wzbudziły wśród radnych największe kontrowersje.

Krystyna Czmoch żaliła się, że kobiety muszą długo czekać na wizytę u ginekologia, a kiedy już pojawią się w przychodni, to nie mają zapewnionej odpowiedniej intymności. – Jest to nawet niebezpieczne, żeby kobiety w ciąży spotykały się z innymi chorymi – mówiła. W odpowiedzi usłyszała, że na wizytę w każdej poradni specjalistycznej trzeba czekać, a w Siennicy są znakomici specjaliści, więc popyt jest olbrzymi. Zresztą ponad miesiąc czekania, to nie aż tak długo. Jeżeli zaś chodzi o intymność, to wedle wszelkich standardów jest ona zachowana. Gabinet znajduje się na uboczu i jest odizolowany, a wizyty są planowane tak, żeby pacjentki nie spotykały się z innymi chorymi.

Marek Soćko postulował zwiększenie przyjęć do stomatologa. Według jego obliczeń tylko 14% mieszkańców gminy chodzi do ośrodka leczyć zęby, reszta robi to prywatnie albo wcale. Kierownik tłumaczyła, że dwa lata temu zwiększono etat do 3/4, ale nadal nie można przekroczyć limitów, bo za dodatkowe badania nikt przychodni nie zapłaci.

Kolejna sprawa to rejestracja. Napomknął na ten temat wójt Zieliński, do którego zgłaszały się osoby i w niewybrednych słowach mówiły, co myślą o sprawności rejestratorów. To samo podnosił radny Soćko, który z własnego doświadczenia wie, że rano telefon jest ciągle zajęty. Podejrzewa, że robione jest to specjalnie. Według kierownik jest jedna, najważniejsza przyczyna - sezon zwiększonej zachorowalności. Kiedy on przeminie kłopoty się w pewnym stopniu skończą. – Wszyscy wiedzą, że rozpoczynamy rejestrację o 7:30, czyli te pół godziny mamy na rejestrację pacjentów oczekujących od rana przed ośrodkiem – wyjaśniała. Dodała też, że nigdy nie była świadkiem sytuacji, żeby telefon był odłożony. Po prostu nie da się zapisywać przez telefon i w okienku jednocześnie.

Na koniec kierownik przychodni zaapelowała, żeby nie patrzeć na wszystko w czarnych barwach. Niedawno został zakupiony nowoczesny sprzęt do USG, pojawiają się też perspektywy na otwarcie nowych poradni specjalistycznych. Włączył się także wójt – Uważam, że jest dobrze, ale zróbmy wszystko, żeby było jeszcze lepiej – mówił.

Numer: 14 (965) 2016   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *