Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki komunikacyjny

Remonty i przebudowa dróg na terenie Mińska Mazowieckiego nie jest niczym nowym. Niepokojącym jest jednak, że inwestycje dotyczą zazwyczaj nie tych miejsc, gdzie poprawa bezpieczeństwa ma pierwszorzędne znaczenie. Radni PiS z miasta, a szczególnie Dariusz Gąsior wnioskują o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego miasta. Pomysł radnego wydaje się być ogromną szansą na usprawnienie ruchu w mieście. Projekt popiera przewodnicząca rady powiatu Anna Czyżewska i... nic. Zarówno burmistrz, wójt, jak i starosta nie widzą potrzeby budowania południowej obwodnicy miasta, skazując Zatorze na zatory komunikacyjne

Zgodni na korki

Wniosek radnych mińskiej rady miasta dotyczy zagospodarowania południowych terenów miasta, zwłaszcza okolicy ulic Stankowizna i gen. K. Sosnkowskiego. Układ komunikacyjny w tym rejonie sprawia olbrzymie utrudnienie i zagrożenie dla użytkowników drogi. Nie jest też przystosowany do zachowania odpowiedniego bezpieczeństwa w ruchu, na co dodatkowo wpływa wzmożony ruch ciężki. Paraliż komunikacyjny powoduje również bliska odległość przejazdu kolejowego.
Propozycja radnego Gąsiora polega na połączeniu na razie dwóch ulic – Sportowej i Stankowizny. Droga miałaby przebiegać przez tereny działek, które należą do mińskiego powiatu i są wystawione do sprzedaży.
- Rozpoczęcie takiej inwestycji ma ogromne znaczenie dla poprawy bezpieczeństwa mieszkańców i uczestników imprez organizowanych np. na stadionie miejskim. Tak ważny projekt poprawi przepustowość ulic Sosnkowskiego i Mrozowskiej, zwiększy bezpieczeństwo w okolicy SP-6 i poprawi komfort życia mieszkańców osiedla Leśna Osada – twierdzi Gąsior. Będzie również impulsem inwestycyjnym dla Kędzieraku, a mieszkańcy będą mieli również możliwość korzystania z 3-kilometrowej ścieżki rowerowej na granicy lasu.
Dyskusje nad pomysłem radnych ciągną się od września 2015 roku. W sprawę włączył się poseł Daniel Milewski, wicewojewoda mazowiecki Sylwester Dąbrowski oraz członkowie rady powiatu.
- Powstanie w południowej części miasta nowych osiedli, a co za tym idzie zwiększenie aglomeracji miejskiej jest nieuniknione. Korkujące się w tym rejonie ulice mogą doprowadzić do sytuacji, gdzie dojazd służb ratunkowych będzie utrudniony lub wręcz niemożliwy. Dla dobra społecznego mieszkańców w takiej inwestycji powinny partycypować wszystkie samorządy – dodaje radny powiatu Piotr Stępień.
Co dla jednych potrzebne i nieuniknione, innym wydaje się nielogiczne, a nawet kuriozalne. W sprawie podczas sesji rady powiatu wypowiedział się radny Grzesiak i starosta Tarczyński. Były burmistrz nie widzi szans na budowę przejazdu, a wręcz wietrzy większe korki wskutek mało drożnego przejazdu pod torami. Najważniejsze zaś, że burmistrzowi Jakubowskiemu i radzie miasta taki korkociąg nie jest potrzebny. Nie ma drogi w planie zagospodarowania, więc starosta nie ma komu przekazać części działek. I na razie, czyli do wyborów zapewne tak zostanie...

Numer: 11 (962) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *