Powiat mińskiPowiat miński niezłomnych

Ideologiczny spór o wartości zamienia się powoli w walkę medialną. Tak było w stolicy, gdzie prezydent nie zgodziła się na wywieszenie 90 proporców w kształcie husarskich skrzydeł, upamiętniających żołnierzy podziemia antykomunistycznego. A w naszym Mińsku Mazowieckim burmistrz zakazał pokazywania plakatów o lokalnych obchodach Narodowych Dni Pamięci Żołnierzy Wyklętych, bo mu nie pasowali partnerzy medialni wydarzenia...

Wyklęci za prawdę

Zaczęło się od interwencji w związku z brakiem plakatu na stronie UM i w kalendarium. Wtedy Jakubowski przy pomocy swej służki Diany Rokickiej popełnia pierwszy błąd, usprawiedliwiając swą decyzję zamieszczeniem na infografice promującej wydarzenie patronatów medialnych portali i tygodników, które bardzo często podają informacje nieprawdziwe na temat działalności władz miasta, stawiając przez to w niekorzystnym świetle miasto Mińsk Mazowiecki. Twierdzi, że nie może uwiarygodniać tych tytułów, zamieszczając plakat z takimi logotypami.
Zirytowani organizatorzy pytają więc, czy istnieje lista mediów, które nie mogą się pojawiać na stronie UM i co powoduje, że przedsięwzięcie, które swoim patronatem objął Prezydent RP Andrzej Duda, jest przez miasto traktowane gorzej niż pozostałe miejskie imprezy.
Adam Zawadzki taki postępek nazywa wręcz szkodą wyrządzoną wydarzeniu patriotycznemu. Miasto to nie tylko władze, ale również mieszkańcy, którzy mają prawo do godnej informacji, a organizator do doboru partnerów. To skandal prowadzący do podziału na lepsze i gorsze media i organizacje. Liczy na odpowiedzi i skuteczne działania w tej sprawie.
Oczywiście Jakubowski nie przyznał się ani do listy trefnych dla niego mediów, a posądzanie go o szkodzenie imprezie jest subiektywne i nieprawdziwe. On nie ma obowiązku promowania dobranych przez organizatora partnerów, więc proponuje zamieszczenie plakatu bez paska ze wspomnianymi logotypami.
Zawadzki rozumie poczucie humoru burmistrza, ale każdy plakat to spójna wizja graficzna, więc usuwanie z niego partnerów to przejaw cenzury rodem z PRLu. Nikt z 30 partnerów nie negował nikogo, choć wśród nich są tytuły i organizacje często konkurujące. Brak pełnej informacji pokazuje, w jaki sposób władze Mińska traktują historię.
– Jakim więc trzeba być człowiekiem, by w cyniczny i wyrachowany sposób grać informacjami o Żołnierzach Wyklętych. Wiecie co - takie akcje pokazują, że bój o Wyklętych nadal trwa i może się przejawiać właśnie w takich działaniach jak władz miasta – sumuje Zawadzki, próbując jeszcze pertraktować, jakie loga nie przeszkadzają mińskiej władzy. Nie było wśród naszego, co przyjmujemy z ironicznym zrozumieniem...
Arogancja promocyjna mińskiego burmistrza nie przeszkodziła w organizacji wyklętych wydarzeń. Pierwszym z nich był wilczy bieg wokół Budowlanki, który zgromadził około 200 uczestników. Włącznie z parlamentarzystami, radnymi powiatu, którzy nie bez trudu pokonali
trasę 1963 metrów, która symbolizowała rok stracenia ostatniego wyklętego przez komunistów bojownika. Dobiegli wszyscy, a w nagrodę otrzymali oryginalne medale i torebkę z
prezentami, gdzie oprócz materiałów promocyjnych sponsorów były także koszulki z wizerunkami niezłomnych żołnierzy.
To nie koniec kolekcji wydarzeń związanych z martyrologią pierwszych lat PRLu. Jeszcze w poniedziałek 29 lutego w ZSE fundacja Dziękujemy za wolność zorganizowała konferencję pamięci dla nauczycieli powiatu mińskiego, a we wtorek 1 marca odsłonięto głaz poświęcony IN CE, czyli Danucie Siedzikównie.
Czeka nas także 3 marca o 13:00 w Chemiku powiatowy konkurs wiedzy o Żołnierzach Wyklętych, a do 5 marca przegląd filmów Bohaterowie Wyklęci. Na projekcje przystała mińska MBP, Kino Mikroklimat w Mrozach, Kulturalne Zacisze w Cegłowie oraz domy kultury w Sulejówki i Kałuszynie.
Nad Witówką doszło także do uczczenia Niezłomnych przez działaczy TPZK i miejscowych narodowców, co również pokażemy w kolejnym wydaniu naszych mediów.
Przypomnimy, że obchody odbywają się pod Narodowym Patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy, a wśród patronów medialnych jest także Medial Piątkowski czyli Tygodnik i TV Co słychać? Pochlebia nam, że to nasze logo nie pasowało Jakubowskiemu i dołączyliśmy do wyklętych przez gnuśną władzę.

Numer: 10 (961) 2016   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *