StanisławówStanisławów targowy

Sąsiedzi zazdroszczą gminie Stanisławów popularnego targowiska, jednak dla lokalnych władz przynosi ono coraz więcej utrapień. Nie kończą się one na zakazie handlu żywym towarem, o którym swego czasu było głośno, bo mieszkańcy zauważają też inne problemy, takie jak wszędobylskie śmieci czy dewastację infrastruktury

Duma z kłopotem

Stanisławów targowy / Duma z kłopotem

Dyskusja zaczęła się, jak to zwykle bywa, od projektu uchwały. Rada miała przyjąć stawki opłaty targowej na terenie gminy na 2016 rok.

Postanowiono pozostawić je na takim samym poziomie, jak w roku ubiegłym, jednak radny Andrzek Kowalczyk zauważył pewien szkopuł. Uchwała przewiduje także opłaty za handel żywym towarem, a przecież od niedawna na targowisku zakazano takich transakcji, ponieważ uznano, że nie ma tam odpowiednich warunków sanitarnych. Wyjaśnienie znalazło się bardzo szybko – uchwała nie dotyczy tylko targowiska, ale terenu całej gminy. Problem jednak pozostaje, bo przecież bardzo wiele osób przyjeżdża właśnie po to, aby kupić lub sprzedać zwierzęta, o czym mówił Jacek Niezgodziński. Wniósł też o to, żeby gmina zadbała o poprawę warunków sanitarnych. Wtedy będziemożna znów handlować legalnie, bo poogłoszeniu zakazu żywe zwierzęta wcale z targu nie zniknęły.

Okazuje się też, że mieszkańcy mają też inne zastrzeżenia do funkcjonowania targowiska. Pojawiła się kwestia dewastacji stanowisk kupieckich, nad którymi wójt chciał zapanować odnawiając i uszczelniając ogrodzenie, jednak okazało się, że pomogło to tylko na
chwilę, bo siatka znów została zniszczona. Słychać było więc sugestie, aby ustanowić częstsze patrole policji, a nawet zamontować monitoring, ale o tym ostatnim wójt już nie wspominał.

Sołtys Porąbu Jan Dźwigała, który ma posiadłość obok placu targowego, poskarżył się na nawiewające na jego posesje sterty śmieci. – To jest chyba jedyne targowisko w Polsce, gdzie się po sobie nie sprząta. Widziałem wiele innych i każdy handlujący zostawiał wbrew zabiegom radnego Książka po sobie porządek – dodał.

Została jeszcze kwestia handlujących na lewo, czyli tych, którzy nie płacą żadnych opłat i rozstawiają się na przyległych do targowiska uliczkach. Oni także zostawiają po sobie masę śmieci, które zalegają w rowach, a poza tym utrudniają przejazd. – Nikt nad tym nie panuje – słychać było z sali.

Władze gminy postanowiły się do tych uwag nie odnosić wbrew zabiegom radnego Książka. Jedynie przewodnicząca Elżbieta Król dała do zrozumienia, że targowisko to bardzo czuły punkt dla samorządu, au wagi sołtysa z Porąbu spotkają się z odzewem w postaci przeznaczenia środków do budżetu zarówno na remont samego palcu targowego jak i przyległych uliczek.

Numer: 1/2 (952/953) 2016   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *