Uczniowie mińskiego GM-2 pojechali do Berlina. Tłem edukacyjno-poznawczej wyprawy stał się tradycyjny niemiecki jarmark bożonarodzeniowy czyli Weihnachtsmarkt.

Lekcje w Berlinie

Jeszcze w trakcie podróży, aby lepiej zrozumieć historię Niemiec i ich obecnej stolicy, obejrzeli film o berlińskim murze. Na miejscu mogli zobaczyć wszechobecną świąteczną atmosferę. Podziw wzbudziły iluminacje świetlne znajdujące się w oknach mieszkań berlińczyków czy słynnej Alei Lipowej. Zanim jednak posmakowali jarmarkowych pierniczków, ruszyli do muzeum figur woskowych. Tu czekali na nich wielcy tego świata. Można było sobie zrobić zdjęcie z Barackiem Obamą, Ronaldo czy Lukiem Skywalkerem lub Yodą z Gwiezdnych Wojen. Kolejny dzień to zwiedzanie Berlina. Zaczęli od jego zielonych płuc, czyli od parku Tiergarten, Bundestagu oraz słynnej Bramy Brandenburskiej. Szli labiryntem 2711 betonowych bloków, które były instalacją pomnika pomordowanych Żydów Europy. A pod powierzchnią placu obok Uniwersytetu Humboldtów zobaczyli oryginalny pomnik – puste regały książkowe, które symbolizowały 25 tys. spalonych przez nazistów woluminów. Kolejnym punktem zwiedzania był słynny mur, symbol podzielonego po II wojnie światowej Berlina, a po tej dawce wiedzy i historii nadszedł czas naniespodzianki - słynne niemieckie kiełbaski z grilla i wjazd na górującą nad Berlinem i liczącą 365 m wieżę telewizyjną. Podziwiali zbiory muzeum Pergamońskiego, by wreszcie pojawić się we wnętrzu największego na świecie akwarium, do którego wjechali windą. Jeszcze raz odwiedzili jarmark na Alexanderplatz tym razem już w świetle iluminacji świątecznych. Czekała ich już tylko jazda dwoma tramwajami, która balansowała na granicy wydarzeń ekstremalnych, gdyż trzeba było wcisnąć 58 osób do wagonu. – Dobrze, że ostatniego dnia mogliśmy odpocząć w… tropikach, czyli kompleksie basenów. Były one wisienką na naszym wycieczkowym torcie – wspomina opiekunka Lilla.

Numer: 51/52 (950/951) 2015   Autor: (jaz)