Mińsk MazowieckiStudniówka Mechanika - 2013

Wieczór 19 stycznia iskrzył się w świetle ulicznych lamp płatkami padającego leniwie śniegu. Nie było przyjemne odsłanianie zamrożonych szyb, ale było warto, bo w sali gimnastycznej Mechanika, która na ten jeden wieczór i noc w roku zamieniła się w salę balową, panowała wyjątkowo gorąca atmosfera. Podkręcała ją dyrekcja szkoły, wychowawcy, a szczególnie uczniowie pięciu klas, które nie chciały tańczyć innych polonezów prócz Kilara...

Cztery na Kilara

Studniówka Mechanika - 2013 / Cztery na Kilara

Znawcy twierdzą, że studniówkowy bal ma w sobie rytuał magiczny i moc zapewniającą szczęście i powodzenie w nowym, dorosłym życiu. Jego wagę podkreślały przeważnie ciemne kreacje dziewcząt oraz elegancja niezwykle w ten
wieczór szarmanckich chłopców.

Studniówka Mechanika odbywa się tradycyjnie w szkole. Ani uczniowie, ani też nauczyciele nie wyobrażają sobie, że mogliby balować poza jej murami. To oni zaprojektowalii wykonali dekorację – od srebrnego napisu STUDNIÓWKA 2013 przy scenie, po przestrzenny sufit z girlandami zwisających serc.

Studniówka to przede wszystkim bal maturzystów, więc gospodarzami szkoły stali się rodzice i uczniowie. W ich imieniu część oficjalną imprezy prowadziła Paulina Skrabarczyk z kl. III liceum z dwoma partnerami – Przemysławem Chłopikiem i Jarosław Herderem. To oni złożyli podziękowania dyrektorowi Tomaszowi Płochockiemu, podkreślając jego bezpośredni (dosłownie, bo przez podawanie ręki) kontakt z uczniami, który sprawia, że miłe są wizyty w jego gabinecie, a reprymendy mają miodowy smak. Uczniowie wiele serdecznych słów skierowali do wicedyrektorów, pedagogów i wychowawców, którzy przez lata nauki otaczali ich opieką i konsekwentnie kształtowali charaktery. Dziękowali swoim rodzicom, bez których zaangażowania bal nie mógłby się nazywać balem.

To norma, ale było i novum. Tym razem zamiast kwiatów, wyróżnieni pedagodzy otrzymali od uczniów kosze pełne spożywczych delikatesów. A wychowawczynie klas maturalnych (w tym roku są to same panie) wspominały jak ich dzieciaki z nieopierzonych podlotków i podrostków przeistoczyły się w dorosłych ludzi. Wszyscy już myśleli o zabawie aż po świt, bo – jak pisała Osiecka – są takie noce od innych łaskawsze / kiedy się wolno wygłupić, a nawet słowami się upić.

Jednak przed dancingowym szaleństwem szli poważnie na trzy w rytmie poloneza Ogińskiego. Pierwsza ruszyła klasa III Lz- a z nią dyrektor Tomasz Płochocki w parze z wychowawczynią Barbarą Korgul. Po nich zaprezentowali się uczniowie klasy IV Tp, którzy podążali za swoją wychowawczynią Marzeną Ruszpel i wicedyrektorem Januszem Zduńczykiem. Wnet na scenę wkroczyli uczniowie klasy Tms z wychowawczynią Magdaleną Słomczyńską i wicedyrektorem Jerzym Gańko, a ostatni zatańczyli uczniowie klasy IV Ttei, którą wodziła wychowawczyni Mariola Piwek i wuefmen Krzysztof Ślusarczyk.

Całości oficjałek dopełniła sesja zdjęciowa, wspólnie odtańczony walc i prawie setka par zasiadła przy stołach ustawionych jak przed laty, czyli w sali tanecznej. Zespół Irys był niedaleko, więc grał na zawołanie.

Numer: 4 (799) 2013   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *